MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze LUK Politechniki powtórzyli lubelski sukces sprzed 57 lat!

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Ponad pół wieku czekali kibice siatkówki na powrót ekstraklasy do Lublina. Wyczekiwanie skończyło się za sprawą drużyny LUK Politechniki, która w drugim sezonie występów w 1. lidze wywalczyła awans do siatkarskiej elity. - Przed wszystkimi teraz jeszcze więcej pracy – podkreśla trener, Dariusz Daszkiewicz.

W 1964 roku awans do siatkarskiej ekstraklasy uzyskał zespół AZS Lublin. Drużyna prowadzona przez trenera Jerzego Welcza spędziła w gronie najlepszych drużyn w kraju jeden sezon. Po 57 latach sukces ten powtórzyli siatkarze LUK Politechniki, którzy za kilka miesięcy zadebiutują w PlusLidze.

- Byliśmy najlepsi w lidze. Wygraliśmy rundę zasadniczą, wygraliśmy także play-offy – mówi Grzegorz Pająk. - Pamiętam moment, kiedy przyszedłem do Lublina, gdy zaczęliśmy treningi i zacząłem marzyć o tej chwili. Wykonaliśmy okrutnie ciężką pracę, ale do końca wierzyliśmy w siebie i w zespół. To mój największy sukces. Mimo, że mam dwa złote medale mistrzostw Polski, to tutaj na ten sukces od początku pracowałem swoimi rękami. W następnym sezonie czeka nas sporo emocji i niesamowite mecze – dodaje rozgrywający LUK Politechniki.

W rundzie zasadniczej lublinianie wygrali 24 z 28 meczów. W fazie play-off wyeliminowali kolejno Mickiewicza Kluczbork (2-1), Gwardię Wrocław (2-0) i BBTS Bielsko-Biała (3-0). - Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego, co udało się zrobić. Wywalczyliśmy awans dla Lublina. Nie było łatwo, ale cały zespół stanął na wysokości zadania. Każdy dołożył do sukcesu dużą cegiełkę – twierdzi trener Dariusz Daszkiewicz.

W finałowych spotkaniach kapitalne zawody rozgrywał atakujący Jakub Ziobrowski, który do lubelskiej drużyny dołączył w trakcie sezonu. - Pierwszy raz spotkały mnie takie zmiany, że w połowie sezonu przeszedłem do nowego klubu. Cieszy mnie więc, że w decydujących momentach potrafiłem wyjść i zaprezentować swoje umiejętności. Natomiast jest jeszcze kilka elementów do poprawienia, żeby stać się rasowym atakującym – mówi skromnie były mistrz świata juniorów.

Za kilka miesięcy LUK Politechnika rozpocznie rywalizację w jednej z najmocniejszych lig na świecie. Za rywali lublinianie będą mieli m.in. tegorocznego zwycięzcę rozgrywek Champions League, Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz zespoły, w których grają najlepsi na świecie zawodnicy.

- Przed wszystkimi jeszcze więcej pracy. Przed sztabem szkoleniowym, przed zawodnikami i przed prezesami. Wykonali już wielką robotę budując ten zespół, ale teraz będą musieli jeszcze bardziej zakasać rękawy – przyznaje trener Dariusz Daszkiewicz.

LUK Politechnika Lublin świętowała awans do PlusLigi. Zobacz zdjęcia

Zobacz galerię wyjątkowych zdjęć obrazujących treningi lublinianki przed zbliżającymi się igrzyskami w Japonii.Uruchom i przeglądaj galerię, klikając "NASTĘPNE", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu.

Aleksandra Mirosław przygotowuje się do olimpijskiego debiut...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski