Skocznia w Innsbrucku przekleństwem Norwegów. Czy tak pozostanie również jutro?

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
HE Granerud podczas swego noworocznego lotu w Ga-Pa
HE Granerud podczas swego noworocznego lotu w Ga-Pa PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA
Norwegia czeka na pierwsze w historii cztery zwycięstwa swojego reprezentanta w Turnieju Czterech Skoczni. Media ostrzegają jednak, że aby to osiągnąć, lider klasyfikacji generalnej Halvor Egner Granerud musi pokonać skocznię w Innsbrucku, która jest przekleństwem Norwegów.

Media przypomniały, że tylko trzech skoczków w historii TCS wygrało wszystkie cztery konkursy.

"Są to Kamil Stoch, Sven Hannavald i Ryoyu Kobayashi i w tym gronie nie ma jeszcze Norwega, więc czekamy z napięciem na wyniki ze skoczni Bergisel, która jednak, jak pokazuje historia, jest bardzo niełaskawa dla naszych skoczków" - napisał dziennik "Verdens Gang".

Były skoczek Anders Jacobsen, obecnie komentator platformy telewizyjnej Viaplay, powiedział: - Wielki Szlem TCS to marzenie wszystkich skoczków i jak na razie szanse na to ma Granerud, lecz skocznia w Innsbrucku nie wybacza najmniejszego błędu i pokonała szereg wielkich zawodników, a wielu Norwegów właśnie tu poległo.

Dał przykład Sigurda Pettersena, który w sezonie 2003/04 wygrał TCS zwyciężając na trzech skoczniach, lecz nie w Innsbrucku, gdzie był czwarty.

Jacobsen jest jednak ostatnim Norwegiem, który odczarował tę skocznię. Wygrał TCS w sezonie 2006/07 zwyciężając tylko w jednym konkursie w... Innsbrucku. Przyznał, że sam się zdziwił tym wynikiem – ta skocznia zawsze jest trudna lecz tez nieprzewidywalna.

- To bardzo wymagająca skocznia i pracujemy teraz intensywnie nad Halvorem, aby przygotować go na wszystkie najmniejsze detale. Tu tory najazdowe są nieco głębsze, więc będzie musiał wykorzystać wszystkie skoki treningowe, aby się przyzwyczaić i rozgryźć ten obiekt.

powiedział trener norweskich skoczków Alexander Stoeckl.

Ostrzegł też przed nadmiernym optymizmem - Na razie były to dopiero dwie stacje turnieju i pozostały jeszcze dwie z najtrudniejszym Innsbruckiem, więc nie świętujmy. Ten turniej jeszcze trwa - przytomnie zauważył.

Kierownik norweskiej ekipy Clas Brede Brathen również to zrobił zwracając uwagę, że "przewaga Graneruda - 26,8 pkt nad bardzo doświadczonym Dawidem Kubackim może wyglądać na dużą, lecz może szybko zostać zniwelowana właśnie w Innsbrucku".

Źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24