Skoki narciarskie. Znakomity polski skoczek największym pechowcem mistrzostw świata!

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
Choć Piotr Żyła podczas mistrzostw świata także zajmował czwarte miejsce, największym pechowcem, któremu taka sytuacja przytrafiła się więcej niż raz, jest Kamil Stoch.
Choć Piotr Żyła podczas mistrzostw świata także zajmował czwarte miejsce, największym pechowcem, któremu taka sytuacja przytrafiła się więcej niż raz, jest Kamil Stoch. Fot. Wojciech Matusik
Mówi się, że czwarte miejsce dla sportowca jest najgorszym, jakie może zająć. Owszem, lokata wysoka, ale zawsze pozostaje niedosyt, bo miejsce na podium było na wyciągnięcie ręki. Rozczarowanie jest jeszcze większe, jeśli taka sytuacja ma miejsce podczas mistrzostw świata lub igrzysk olimpijskich.

W XXI wieku dużej liczbie skoczków narciarskich podczas odbywających się co dwa lata mistrzostw świata zdarzało się, iż zmagania kończyli tuż za podium, z mniejszą lub większą stratą. Wiadomo, czwarty ktoś być musi. Od 2001 roku tylko jednemu skoczkowi przytrafiła się jednak sytuacja, w której w końcowej klasyfikacji więcej niż raz plasował się tuż za strefą medalową

Polak największym pechowcem MŚ w skokach narciarskich

Wśród tych, którzy zmagania podczas czempionatu kończyli na czwartej pozycji byli Adam Małysz i Piotr Żyła, ale też znakomicie spisujący się obecnie zawodnicy - Austriak Stefan Kraft, Norweg Halvor Egner Granerud czy Japończyk Ryoyu Kobayashi. Jeden konkurs mistrzostw świata tuż za podium kończyli też m.in. Simon Ammann, Peter Prevc czy Gregor Schlirenzauer.

Każdy z wymienionych tylko raz był w sytuacji, w której strefa medalowa była bardzo blisko, ale ostatecznie czegoś zabrakło. Jest jednak jeden skoczek, któremu w karierze podobna przykrość przytrafiła się aż trzy razy. To Kamil Stoch, który w piątkowym konkursie indywidualnym uplasował się tuż za najlepszą trójką.

Rok 2017. Zawody w Lahti na skoczni normalnej. Polski skoczek zanotował skoki na 96,5 i 99 metrów. Łączna suma odległości była identyczna jak ta, którą uzyskał Markus Eisenbichler, w końcowej klasyfikacji to jednak Niemiec stanął na podium, z notą lepszą od Stocha o zaledwie 1,1 pkt. Osiem lat wcześniej Polaka dopadł pech również na mniejszej skoczni. Zawody tym razem odbywały się w Libercu, a nasz skoczek do trzeciego Simona Ammanna stracił 4,5 pkt.

Pech olimpijski Kamila Stocha

To nie koniec pechowych lokat uzyskanych przez naszego skoczka. Kamil zajmował także czwartą pozycję podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie na skoczni dużej, a także podczas olimpiady w Pjongczangu na skoczni normalnej, kiedy to do trzeciego Roberta Johanssona stracił zaledwie 0,4 pkt.

Na szczęście duża liczba frustrujących czwartych miejsc została zrekompensowana przez notowane w różnych latach znakomite osiągnięcia. Stoch może bowiem pochwalić się trzema złotymi medalami olimpijskimi, a także dwoma indywidualnymi krążkami wywalczonymi podczas mistrzostw świata. Gdyby jednak każdą czwartą lokatę zamienić na podium, w dorobku miałby obecnie nie pięć, ale aż dziesięć medali.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24