Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skra - GKS Katowice 3:1. Czołowa szóstka oddaliła się od siatkarzy GKS-u Katowice

Leszek Jaźwiecki
Leszek Jaźwiecki
Arek Gola
W meczu 24. kolejki PlusLigi Skra Bełchatów z Mariuszem Wlazłym i Arturem Szalpukiem w składzie pokonała GKS Katowice 3:1. Był to mecz ważny dla obu drużyn w kontekście walki o miejsce w czołowej szóstce, która gwarantuje grę o medale. Po tym meczu bliżej tego celu są siatkarze z Bełchatowa. W ostatnich dwóch meczach GKS zagra z ZAKSĄ Kędzierzyn i Jastrzębskim Węglem.

W tym sezonie Skra spisuję poniżej oczekiwań i jeszcze nie tak dawno wydawało się, że mistrzowie Polski nie mogli być pewni gry o medale i obronę tytułu. Przyczyniły się do tego kontuzje czołowych zawodników. Nie mogli grać Mariusz Włazły, Artur Szalpuk, Irańczyk Milad Ebadipour. - W tym sezonie dopadają nas problemy zdrowotne - potwierdza Grzegorz Łomacz i dodaje, że nawet prezes Konrad Piechocki miał problemy zdrowotne. - Powoli zaczynamy jednak wracać do optymalnego składu.

W pierwszym meczu tych drużyn, w Szopienicach, katowiczanie pokonali mistrzów Polski 3:0. - Powtórzyć ten wynik będzie bardzo trudno, ale Skra jest pod większą presją niż my, dlatego upatrujemy w tym naszej szansy - mówił przed meczem Rafał Sobański, przyjmujący GKS-u Katowice.

Bełchatowianie mocno rozpoczęli to spotkanie, chcieli szybko wypracować sobie przewagę i potem kontrolować przebieg gry. Katowiczanie jednak nie ułatwiali im zadania. Trwała wymiana ciosów, z której lepiej wyszli gospodarze.

W drugim secie katowiczanie próbowali odwrócić losy spotkania i punkt po punkcie budowali przewagę. Prowadzili 15:10, jednak potem systematycznie ich przewaga topniała. Skra objęła prowadzenie 21:20,ale na prowadzenie ponownie GKS wyprowadził znakomitą zagrywką Karol Butrym (23:22). Takiej szansy podopieczni Piotra Gruszki już nie wypuścili z rąk i przy dużym udziale Marcina Komendy doprowadzili do wyrównania. Seta zakończył skutecznym atakiem po prostej Tomas Rousseaux.

Mistrzowie Polski nie pozwolili rozwinąć skrzydeł siatkarzom z Katowic. Goście dodatkowo zaczęli popełniać błędy, które bezlitośnie wykorzystała Skra i wygrała ważny trzeci set. Z zawodników trenera Gruszki zeszło powietrze i w czwartej partii nie byli już w stanie dotrzymać kroku gospodarzom. Skra prowadziła 20:13, katowiczanie zaczęli popełniać błędy w polu zagrywki i na przyjęciu. To wystarczyło gospodarzom by utrzymać przewagę i wygrać set i cały mecz 3:1.

PGE Skra Bełchatów - GKS Katowice 3:1 (25:20, 23:25, 25:23, 25:15
GKS Katowice Komenda, Sobański, Sobala, Butryn, Rousseaux, Krulicki, Mariański (libero) oraz Krzysiek, Quiroga, Woch, Fijałek

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Oto najpiękniejsza fanka Realu Madryt

Ewa Swoboda z Żor Mistrzynią Europy w biegu na 60 m w Glasgow

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Skra - GKS Katowice 3:1. Czołowa szóstka oddaliła się od siatkarzy GKS-u Katowice - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24