Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 107:77. Koszykarze Śląska wygrali 99. Świętą Wojnę demolując Anwil (WYNIK 19.01.2021, RELACJA)

Piotr Janas
Piotr Janas
fot. Paweł Relikowski
Śląsk Wrocław pokonał Anwil Włocławek 107:77 (32:12, 20:25, 32:16, 23:24) w 99. tzw. Świętej Wojnie. Koszykarze WKS-u byli bezlitośni dla odwiecznego rywala i nie pozwolili mu wrócić na zwycięską ścieżkę. To pierwsze ligowe zwycięstwo Śląska nad Anwilem od blisko sześciu lat.

WKS Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 107:77 (WYNIK, RELACJA 19.01.2020)

Podopieczni Olivera Vidina od początku spotkania fantastycznie funkcjonowali w defensywie. Dość powiedzieć, że przez całą pierwszą ćwiartkę drużyna gości zdołała rzucić zaledwie 12 punktów. Zawodnicy Anwilu szybko byli podwajani, przez co przyjezdni byli zmuszeni do oddawania wielu trudnych rzutów. Z kolei w ataku świetnie prezentował się nowy nabytek wrocławian – Ben McCauley. Z pierwszych jedenastu punktów drużyny, środkowy zdobył aż siedem. Sytuacja na moment przestała być sielankowa po wejściu na boisko Ivicy Radicia. McCauley szybko złapał dwa faule i potrzebna była zmiana. W jego miejsce na parkiecie pojawił się Szymon Tomczak i jeszcze zaostrzył grę pod własną obręczą. Trójkolorowi bardzo dobrze radzili sobie w fazie konstruowania ataku, na co przyjezdni nie mogli znaleźć żadnego sposobu. Śląsk rzucał z zabójczą skutecznością 84 pro. z gry, a ich gra nie przestawała imponować. Zawodnicy Anwilu wyglądali na podłamanych.

Na początku drugiej kwarty "Rottweilery" pokazały się z nieco lepszej strony i szybko zdobyły pięć oczek. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza poprawili też swoją grę defensywną, głównie przez błędy Śląska. Mimo tego WKS wciąż utrzymywał bezpieczną przewagę ponad 15 punktów. Oprócz McCauleya, za ten fragment gry warto pochwalić Elijaha Stewarta i Kyle’a Gibsona. Obaj trafiali swoje rzuty zza łuku, co sprawiało, że błędy defensywne nie miały aż tak dużego wpływu na wynik. Do tercetu z naszymi strzelcami dołączył Ivan Ramljak, który rzucał ze skutecznością 100 proc. i wykorzystał wszystkie trzy próby z gry w pierwszej połowie. Fatalnie natomiast radzili sobie zza łuku goście i to było ich ogromnym mankamentem do przerwy. W całym meczu z kolei tylko dwie na dwanaście prób okazało się dla nich skutecznych. Jedyny element gry, w którym Anwil sprawiał dobre wrażenie, to statystyka przechwytów (osiem w pierwszej połowie, z czego aż trzy autorstwa Przemysława Zamojskiego). Był to jednak jeden z niewielu pozytywów w grze gości. Śląsk, oprócz kilku niewielkich błędów, świetnie prezentował się zarówno w obronie, jak i w ataku. Do przerwy na tablicy widniał wynik 52:37 dla Śląska.

Ben McCauley kontynuował swój świetny występ od początku trzeciej kwarty. Tak szybko, jak zdobywał punkty, notował jednak też faule i krótko po wznowieniu gry miał ich na koncie już cztery. Trener Vidin był zmuszony reagować i wprowadzić na parkiet Szymona Tomczaka, który po raz kolejny był nieoceniony w destrukcji i skutecznie zamknął Krzysztofa Sulimę. Pod koszem rywala z kolei Śląsk konsekwentnie uciekał Anwilowi i ani myślał odpuszczać swojemu odwiecznemu rywalowi. Jedyny zawodnik Rottweilerów, który dobrze radził sobie w ataku i jest godny wyróżnienia, to Ivica Radić.

Czwarta kwarta nie różniła się specjalnie od poprzednich. Jedyną zmianą były składy obydwu zespołów, bowiem dużo więcej minut dostali rezerwowi. Zmiany sprawiły, że Anwil zaczął wykorzystywać więcej szans pod koszem, jednak przewaga Śląska była już za duża. Sporo minut w ostatniej odsłonie w ekipie Olivera Vidina dostali Jan Wójcik, Kacper Gordon i Paweł Strzępek. Pomimo wyniku, Trójkolorowi nie zwalniali tempa i wciąż znajdywali sposoby na zdobywanie punktów. Ostatecznie wrocławianie wygrali 107:77 - pierwszy raz od 2015 roku.

– Mecz przebiegał dokładnie tak, jak tego oczekiwaliśmy. Bardzo szybko złapaliśmy odpowiedni rytm i nie było żadnego problemu z tym, żeby to kontynuować. Odbieraliśmy rywalom piłkę agresywnie i wykorzystywaliśmy swoje szanse. Wiedzieliśmy też, jak zagra Anwil, i absolutnie niczym nas nie zaskoczyli. Cieszę się, że tak dobrze zaprezentowali się nasi młodzi zawodnicy, którzy dostali dzisiaj dużo więcej minut i wykorzystali je. Bardzo ważne dla nas jest to, że każdy z rotacji miał swój duży udział w tym zwycięstwie – mówił na konferencji Oliver Vidin, trener WKS-u.

– Absolutnie nie zaskoczył mnie wynik tego meczu. Pracowaliśmy bardzo ciężko przed dzisiejszym meczem i w jego trakcie zrobiliśmy dokładnie to, co sobie zaplanowaliśmy. Oczywiście nie uniknęliśmy też głupich strat, ale to się zdarza. Mieliśmy skuteczność rzutową na poziomie powyżej 60 proc. i 25 asyst, to naprawdę świetny wynik. Jeżeli będziemy tak grać w kolejnych meczach, to mamy szansę ograć każdego w lidze – dodał Benjamin McCauley.

Kolejny mecz 24 stycznia - WKS w Orbicie podejmować będzie Start Lublin.

WKS Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 107:77 (32:12, 20:25, 32:16, 23:24)
Śląsk: Elijah Stewart 24, Ben McCauley 22, Kyle Gibson 14, Ivan Ramljak 11, Strahinja Jovanović 10, Mateusz Szlachetka 9, Aleksander Dziewa 4, Szymon Tomczak 4, Michał Gabiński 7, Paweł Strzępek 2, Kacper Gordon 0, Jan Wójcik 0.
Anwil: Ivan Almeida 14, Ivica Radić 10, Krzysztof Sulima 10, Andrzej Pluta 10, Rotnei Clarke 9, Kyndell Dykes 6, Artur Mielczarek 5, Wojciech Tomaszewski 5, Curtis Jerrells 3, Walerij Lichodiej 3, Przemysław Zamojski 2, Adam Piątek 0.

Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 107:77 (WYNIK, ZDJĘCIA 19.01.2020). – Absolutnie nie zaskoczył mnie wynik tego meczu. Pracowaliśmy bardzo ciężko przed dzisiejszym meczem i w jego trakcie zrobiliśmy dokładnie to, co sobie zaplanowaliśmy - powiedział po meczu koszykarz WKS-u Benjamin McCauley. Wrocławianie w poniedziałek w "Świętej Wojnie" wygrali różnicą aż 30 punktów! Zobaczcie zdjęcia z tego meczu!WAŻNE! Do kolejnych przejdziesz za pomocą strzałek lub gestów na telefonie!

Śląsk - Anwil. Święta wojna dla Śląska Wrocław! (ZDJĘCIA)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24