23 września na Stadion Wrocław nie wybrało się zbyt wielu widzów. Temperatura tego wieczora nieco spadła w stosunku do poprzednich dni, w powietrzu czuć było rozpoczynającą się właśnie kalendarzową jesień. Przełożyło się to na frekwencję, bo na trybunach zasiadło niecałe 4 tys. kibiców... Na obiekcie mającym ponad 45 tys. miejsc siedzących wyglądało to przygnębiająco, ale nieobecni nie mieli czego żałować.
Śląsk dwa lata z rzędu odpadał z Pucharu Polski w I rundzie i to z rywalami grającymi w niższej klasie rozgrywkowej. W 2019 roku lepszy okazał się Widzew Łódź, a rok później ŁKS. Wydawało się, że starcie z beniaminkiem PKO Ekstraklasy na swoim stadionie to idealna okazja do przełamania złej passy. Trener Jacek Magiera podszedł do tematu poważnie i nie dokonał wielu zmian w składzie. W oczy rzucała się jedynie obecność w wyjściowej jedenastce Cayetano Quintany i młodego Jakuba Iskry na wahadle.
Pucharowej klątwy przerwać się nie udało. Już w trzeciej minucie bramkę dla gości strzelił nazwany kiedyś przez swojego agenta „bośniackim Aguero” Muris Mešanović, a WKS mimo kilku dogodnych okazji nie zdołał nawet wyrównać. Na dodatek od 52 minuty grał w osłabieniu, po tym jak czerwoną kartkę zobaczył wspomniany Quintana. Nawet w dziesiątkę wrocławianie byli lepszym zespołem, ale będącego w życiowej formie bramkarza Łukasza Budziłka nie udało im się pokonać.
- Nie traktuję tego meczu jako rewanżu za Puchar Polski. Dbamy o swoją mentalność i intensywność nie na zasadzie odgryzienia się za porażkę. To ma być nasz standard, niezależnie od meczu - mówi przed sobotnim starciem w Niecieczy trener Magiera.
W podróż do Małopolski nie udadzą się kontuzjowany Węgier Márk Tamás oraz Bartłomiej Pawłowski, który jest chory. Na szczęście w drużynie nie ma problemów z COVID-19, bo po ostatnim meczu Śląska z Wisłą w Krakowie, wygranym przez WKS aż 5:0, w obozie „Białej Gwiazdy” wykryto kilka przypadków zakażenia koronawirusem. W obozie „Wojskowych” u nikogo nie zauważono niepokojących objawów, dlatego drużyna nie musiała przechodzić dodatkowych testów.
- Chcemy potwierdzić dobrą dyspozycję, choć ten mecz będzie całkowicie inny. To nie będzie Kraków, godz. 20 i 13-14 tys. kibiców, tylko Nieciecza, godz. 12:30 i znacznie mniejszy stadion, ale trzy punkty zdobyte w Krakowie i tam będą ważyć tyle samo - podkreślił Magiera.
13. kolejka PKO Ekstraklasy
Piątek: Cracovia - Radomiak Radom (godz. 18, Canal+Sport, nSport+), Stal Mielec - Lech Poznań (g. 20:30, Canal+Sport).
Sobota: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Śląsk Wrocław (g. 12:30, Canal+Sport), Warta Poznań - Lechia Gdańsk (g. 15, Canal+Sport), Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin (g. 17:30, Canal+ Sport), Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice (g. 20, Canal+Sport).
Niedziela: Wisła Płock - Wisła Kraków (g. 12:30, Canal+Sport), Górnik Łęczna - Raków Częstochowa (g. 15, Canal+Sport), Legia Warszawa - Pogoń Szczecin (g. 17:30, Canal+Premium, TVP Sport).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?