Kosecki w ostatnich dniach poleciał do Stambułu, by tam spotkać się z działaczami drugoligowego klubu Adana Demirspor. W Turcji nazwisko „Kosecki” jest dobrze znane, bo w sezonie 1991/1992 w Galatasaray grał jego ojciec Roman.
Doświadczonemu skrzydłowemu WKS-u turecka wizja się spodobała, ale na przeszkodzie stanęły oczekiwania Śląska.
- Oferta przedstawiona przez Turków była dla nas nie do zaakceptowania, a drugiej propozycji od nich nie dostaliśmy - powiedział nam dyrektor sportowy wrocławskiego klubu Dariusz Sztylka.
Wygląda zatem na to, że Kosecki zostaje we Wrocławiu. Ma tu ważny kontrakt jeszcze przez dwa lata, ale jeśli ktoś wyłoży konkretne pieniądze, to przy Oporowskiej nie będą robić mu problemów. Trzeba liczyć się jednak z wydatkiem minimum 200 tys. euro.
Jakub Kosecki we Wrocławiu zarabia ponad 60 tys. zł brutto miesięcznie. Jeśli jest w formie, to stanowi ważne ogniwo jedenastki Tadeusza Pawłowskiego. Problem w tym, że w ubiegłym sezonie przez długi czas leczył kontuzję, a teraz też narzekał na ból Achillesa. Nie zagrał w związku z tym w ostatnim sparingu przed startem sezonu ze Slovanem Liberec (1:1).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
