Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1. Pucharowicz wyjechał z Wrocławia z pustymi rękoma (WIDEO, SKRÓT, BRAMKI, GOLE)

Piotr Janas
Piotr Janas
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1 FOT. twitter.com/SlaskWroclawPl
Śląsk Wrocław wygrał z Pogonią Szczecin 2:1 w meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramki na Tarczyński Arena Wrocław, na oczach blisko 11 tys. kibiców, zdobywali Dennis Jastrzembski i Daníel Grétarsson dla gospodarzy oraz Wahan Biczachczian dla "Portowców".

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1

Śląsk Wrocław do meczu z Pogonią przystępował po bezbramkowym remisie z Zagłębiem Lubin w 48. derbach Dolnego Śląska. Wrocławianie w pierwszym starciu przed własną publicznością w sezonie 2022/23 chcieli pokazać się z dobrej strony, strzelić pierwszego gola i zatrzeć złe wrażenie, jakie pozostawili po sobie w poprzedniej kampanii. WKS pierwszy raz wystąpił w nowych koszulkach marki adidas.

Pogoń Szczecin z kolei to jedyny z czwórki pucharowiczów, który nie zdecydował się na przełożenie meczu w tej kolejce ligowej. "Portowcy" w czwartek zremisowali przed własną publicznością z Brøndby IF 1:1, więc mieli znacznie mniej czasu na regenerację. Trener gospodarzy Ivan Djurdjević zrobił tylko jedną zmianę względem derbów w Lubinie - zamiast Javiera Hyjka najbardziej ofensywnie ustawionym pomocnikiem, a wręcz podwieszonym napastnikiem był Cayetano Quintana, a jego miejsce na szpicy zajął Erik Expósito.

Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy. Wprawdzie pierwszą groźną akcję przeprowadzili Szczecinianie, ale to Śląsk po wzorowo wyprowadzonej kontrze objął prowadzenie. W 4 minucie Erik Expósito idealnie w tempo zagrał do rozpędzonego Dennisa Jastrzembskiego, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Dante Stipicę.

Pogoń do wyrównania doprowadziła w 30 minucie za sprawą Wahana Biczachczjana. Ormianin oddał niesygnalizowany, precyzyjny strzał z około 25 metrów i piłka zatrzepotała w sieci. Michał Szromnik nie był zasłonięty, ale po prostu lekko spóźnił interwencję i trudno oprzeć się wrażeniu, że to trafienie po części obciąża jego konto.

Śląsk na przerwę mógł schodzić przy jednobramkowym prowadzeniu, ponieważ w 41 min Jastrzembski rzucił prostopadłą piłkę za plecy obrońców, dopadł do niej Expósito i pokonał bramkarza, ale wtedy sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną Hiszpana. Analiza tej sytuacji na wozie VAR trwała dość długo, bo jak wykazały telewizyjne powtórki, spalony miał był naprawdę minimalny.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. "Wojskowi" odzyskali prowadzenie za sprawą Daníela Grétarssona. W 55 min Islandczyk został w polu karnym Pogoni po kiepsko rozegranym stałym fragmencie gry, Víctor García ponowił dośrodkowanie, a obrońca Śląska głową zaskoczył Stipicę.

Miejscowi przejęli kontrolę nad spotkaniem, a Pogoń nie miała pomysłu na przedostanie się w pole karne Szromnika. Nawet kiedy już to zrobiła, to długo nie mogła oddać celnego strzału. Dopiero w 83 min kapitan WKS-u musiał się wyciągnąć jak struna po groźnym uderzeniu rezerwowego Mariusza Fornalczyka. Goście w ostatnich dziesięciu minutach atakowali prawie całym zespołem, ale mądrze broniący się Śląsk nie pozwalał im na zbyt wiele.

W doliczonym czasie gry rozmiar zwycięstwa mógł powiększyć Expósito, ale bombę Hiszpana z rzutu wolnego zdołał zatrzymać bramkarz Pogoni. Śląsk wygrał pierwszy mecz w tym sezonie, a kibice na pewno nie byli zawiedzeni poziomem widowiska na Tarczyński Arena Wrocław.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24