Sławomir Peszko z Lechii: W Gdańsku nikogo się nie boimy!

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Sławomir Peszko był jednym z bohaterów meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.

Gol, asysta i zapracowałeś na czerwoną kartkę dla Lewczuka. To był Twój najlepszy mecz w tym sezonie?
Przede wszystkim cieszę się, że Lechia wygrała. Zdominowaliśmy Legię na swoim boisku, ale to nie jest przypadek. Na dziesięć spotkań w Gdańsku dziewięć wygraliśmy i jedno zremisowaliśmy, mamy duży potencjał, wsparcie kibiców i to było widać. Cieszę się z tego przełamania, bo ostatnio nie miałem dobrych statystyk. Dużo grałem w defensywie, poświęcałem się dla dobra drużyny, ale dostałem za to nagrodę.

Zdominowaliście Legię, prowadziliście grę i pokrzyżowaliście plany rywalom z Warszawy.
Mamy potencjał i na swoim boisku nikogo się nie boimy. Będziemy atakować bez względu na to kto przyjedzie do Gdańska z naszej ligi albo nie z naszej ligi. Druga połowa meczu z Ruchem mogła się nie podobać, ale takie spotkania się zdarzają i sztuką jest je wygrywać. Z Legią druga połowa była zupełnie inna, bo od razu ruszyliśmy, strzeliliśmy drugą bramkę i uspokoiliśmy grę. A o to nam chodziło.

Cracovia przegrała, więc Lechia pojedzie w ostatniej kolejce walczyć o zrealizowanie celu, czyli awansu do europejskich pucharów.
Rzutem na taśmę możemy osiągnąć coś wielkiego dla Lechii i dla siebie. Jeden mecz zadecyduje o wszystkim.

Pokazałeś się trenerowi Adamowi Nawałce w najlepszym możliwym momencie (rozmowa była przeprowadzona przed ogłoszeniem powołań - przyp. aut.)?
Spokojnie, poczekajmy. Przeżywam jakiś stres w środku. Nie chcę zaprzepaścić kolejnej szansy, a jedno Euro już straciłem przez własną głupotę. Wydaje mi się, że fizycznie, psychicznie i piłkarsko jestem gotowy na taką imprezę.

Twój gol z Legią, to strzał marzenie...
Od dawna wahałem się, żeby uderzyć z dystansu i szukałem możliwości dogrania piłki. Tym razem przyjąłem i strzeliłem. Trzeba próbować.

W obu meczach z Legią dominowaliście.
To prawda i jak słyszę, że Legia w naszej lidze dominuje, to chce mi się śmiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sławomir Peszko z Lechii: W Gdańsku nikogo się nie boimy! - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24