Sokół Słopnice po spadku zakończył jesień na podium. Trener: stać nas na awans

Słopniczanie, którzy jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowali na szczeblu czwartej ligi (ówczesna grupa małopolska wschodnia) szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości.

Świadczy o tym bilans dziesięciu zwycięstw, trzech remisów i raptem dwóch porażek.

Przypomnijmy, że 11 listopada Sokół rozbił przed własną publicznością Orkana Szczyrzyc 6:1. Aż cztery gole w tym meczu zapisał na swoim koncie czołowy zawodnik zespołu Malijczyk Mambe Camara, a po trafieniu dołożyli jeszcze Matras i Porębski.

- Nawet po tym pierwszym przegranym przez nas meczu z Kolejarzem Stróże (w połowie sierpnia, 1:2 – przyp. red.) mówiłem moim zawodnikom, że stać nas na grę o awans. Po tym spotkaniu nastąpiła seria spotkań bez porażki, która zakończyła się dopiero w przedostatniej kolejce – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” trener Suder.

- Jeśli obecna kadra zostanie utrzymana, włączymy się w walkę o miejsce premiowane awansem – ma nadzieję szkoleniowiec.

Aktualnie w ligowej tabeli Sokół jest trzeci i ma pięć punktów straty do lidera, Watry Białka Tatrzańska, z którym jesienią wygrał na wyjeździe 3:2. Drugi Bocheński KS (0:0 u siebie) ma na koncie raptem o dwa „oczka” więcej niż słopniczanie. Ekipa ze Słopnic ma też trzy punkty przewagi nad czwartym Kolejarzem. W Stróżach również myślą o awansie.

Jest jednak pewna kwestia, do której mimo dobrych wyników, można się w zespole Sokoła przyczepić. Mowa o ilości bramek. 29 goli zdobytych przez piłkarzy ze Słopnic w rundzie jesiennej daje im dopiero siódme miejsce w klasyfikacji bramkowej piątej ligi. Więcej trafień na swoim koncie mają nawet jedenasta Zalesianka Zalesie i dwunasta Korona Niedzieliska – po 30.