Sparta do Gorzowa pojechała na marne. Woffinden: Nikt ze Stali czy Sparty nie chciał jechać

Dawid Foltyniewicz
Radek Kalina/Speedway Ekstraliga
Tor na gorzowskim stadionie im. Edwarda Jancarza nie pozwalał na bezpieczne ściganie. Rewanż półfinału PGE Ekstraligi pomiędzy Moimi Bermudami Stalą a Betardem Spartą Wrocław przełożono na niedzielę.

Pierwotną datą półfinału była ostatnia niedziela. Speedway Ekstraliga, zważywszy na niekorzystne prognozy pogody, przesunęła zawody o jeden dzień. Sęk w tym, że o godz. 20.30, gdy miała rozpocząć się rywalizacja, na torze wciąż pracował ciężki sprzęt. - Prace trwają od ósmej rano. Dosypano pięć wywrotek nawierzchni na gorzowski tor. To daje około 25 ton - relacjonował Łukasz Benz, reporter nSport+. - Od samego rana robimy wszystko, co w naszej mocy, aby uratować mecz - tłumaczył z kolei Stanisław Chomski, trener gospodarzy.

Przez kilka poprzednich dni Gorzów Wielkopolski nawiedzały potężne opady. Tor wchłonął więc sporo wilgoci, przez co przypominał bardziej piaszczystą plażę, a nie nawierzchnię pozwalającą na bezpieczne ściganie. Sędzia Piotr Lis na godz. 20.50 wyznaczył próbę toru, która ostatecznie nie doszła do skutku, podobnie zresztą jak sam obchód.

Pierwszym zawodnikiem, który wyraził swoje zdanie przed telewizyjnymi kamerami był Tai Woffinden. - Problem w tym, że większość zawodników nie chce wyrażać w mediach swojej opinii, bo boją się, że wpędzi ich to w tarapaty. Tymczasem nikt ze Sparty i Stali nie chciał jechać. Na dwie godziny przed zawodami wiedzieliśmy, że tor nie będzie przygotowany na czas. Wielu z nas ściga się od lat i wiedzieliśmy, że rywalizacja nie byłaby bezpieczna. Bartek Zmarzlik również powiedział mi, że nie ma szans na odjechanie spotkania. Oby w niedzielę (godz. 19.15 - przyp. red.) udało się je rozegrać - powiedział nam we wtorek Tai Woffinden.

Opady nie ominęły także i Wielkopolski, jednak nie przeszkodziło to w wyłonieniu pierwszego finalisty PGE Ekstraligi. Niespodzianki nie było. Fogo Unia nie dała najmniejszych szans RM Solarowi Falubazowi Zielona Góra (57:33). Zawiódł zwłaszcza Patryk Dudek, który w czterech startach wywalczył ledwie jedno oczko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sparta do Gorzowa pojechała na marne. Woffinden: Nikt ze Stali czy Sparty nie chciał jechać - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24