Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Speed Car Motor Lublin podejmie w niedzielę Stelmet Falubaz Zielona Góra. Dla "Koziołków" to początek walki o szóstą pozycję

know
Sławomir Kowalski/pomorska.pl
Na pięć kolejek przed zakończeniem części zasadniczej PGE Ekstraligi, przed żużlowcami Speed Car Motoru rysuje się szansa zapewnienia sobie utrzymania bez konieczności jazdy w barażach. Do tego celu lubelski zespół przybliżyłoby zwycięstwo w niedzielnym meczu na własnym stadionie ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.

Po dziewięciu kolejkach Speed Car Motor ma na koncie trzy zwycięstwa i siedem punktów. „Koziołki” zajmują siódme miejsce w tabeli, mając cztery punkty przewagi nad ostatnim Get Well Toruń, który w piątek przegrał u siebie z GKM Grudziądz. Czyli po sezonie lublinian czekałby baraż z drugą drużyną Nice 1. ligi. Ale do bezpiecznego szóstego miejsca, które zajmuje truly.work Stal Gorzów, Motor traci tylko jeden punkt. Zespół z Lubuskiego ma trudny terminarz, a w 13. kolejce (11 sierpnia) gorzowianie przyjadą do Lublina (w pierwszej rundzie "Koziołki" przegrały na wyjeździe 41:49, więc u siebie będą walczyć o wygraną za trzy punkty).

To zapowiada ogromne emocje, a spotkanie w Toruniu wygrane przez Motor 53:37, pozwala lubelskim kibicom z optymizmem czekać na kolejne spotkania. Tak wysokie zwycięstwo „Koziołków” było zresztą sporym zaskoczeniem w środowisku żużlowym.
- Wygranej w takich rozmiarach na pewno nikt się nie spodziewał – przyznaje Rafał Dobrucki, w poprzednim sezonie prowadzący zespół Sparty Wrocław. – Tym bardziej Motorowi należy się duży szacunek. Podejrzewam, że ten mecz okaże się kluczowy na koniec sezonu. Małe szanse widzę, żeby Get Well zdołał uratować się spod tej gilotyny - uważa były żużlowiec, a obecnie trener reprezentacji Polski juniorów.

Szczególnie, że Lublin się rozpędza. Natomiast Gorzów nie ma korzystnego kalendarza – dodaje Dobrucki.

W Toruniu bohaterem w szeregach Motoru był Mikkel Michelsen, który doznał tylko jednej porażki. Ale bardzo ważny i cenny dla zespołu okazał się powrót do drużyny Andreasa Jonssona. Szwed przez problemy ze zdrowiem opuścił trzy ligowe spotkania, a we wcześniejszych spotkaniach spisywał się bardzo słabo.

W Toruniu w czterech startach zdobył siedem punktów i bonus. Odniósł także swoje pierwsze indywidualne zwycięstwo w tym sezonie. - Decyzja o przerwie w startach była dla mnie trudna. Ale miałem dwa mecze w Szwecji na ciężkim torze i z trudem utrzymywałem motocykl. Poszedłem wtedy do lekarza, który zbadał moje plecy oraz rękę i zalecił mi przerwę w startach. Poczekałem aż wyzdrowieję i czuję się lepiej – mówił po wygranej na Motoarenie Jonsson.

Szwed zaprzeczył również plotkom, które się pojawiały, że kończy karierę. – Ta przerwa wiele mi dała i nigdy nie myślałem o zakończeniu kariery – twierdzi.

We wtorek Jonsson jeździł w lidze szwedzkiej. W barwach Rospiggarny Hallstavik wywalczył osiem punktów i dwa bonusy (2*,1,3,1*,1). Dwa punkty więcej zdobył inny żużlowiec Speed Car Motoru, Robert Lambert (2,3,1,3,1). Ich dobra postawa nie uchroniła jednak Rospiggarny przed porażką z silną ekipą Dackarny Malilla 42:48. W zespole gości 10 punktów zdobył Patryk Dudek, który w niedzielę przyjedzie do Lublina ze Stelmetem Falubazem.

Awizowane składy (niedziela, godz. 19)
Motor:
9. Andreas Jonsson
10. Paweł Miesiąc
11. Grigorij Łaguta
12. Dawid Lampart
13. Mikkel Michelsen
14. Wiktor Trofimow
15. Wiktor Lampart
Falubaz:
1. Michael Jepsen Jensen
2. Nicki Pedersen
3. Piotr Protasiewicz
4. Martin Vaculik
5. Patryk Dudek
6. Norbert Krakowiak
7. Damian Pawliczak

W innym meczu w Szwecji upadek miał Piotr Protasiewicz. 44-letni zawodnik uskarżał się na ból barku. Badania wykluczyły złamania, ale przed niedzielnym spotkaniem czeka go intensywna rehabilitacja.

Zielonogórzanie w tabeli PGE Ekstraligi zajmują trzecie miejsce z pięcioma wygranymi. W pierwszej rundzie Motor przegrał na wyjeździe 36:54 i była to najwyższa porażka lubelskiej drużyny w tym sezonie. W ostatniej kolejce Falubaz przegrał u siebie z niepokonaną wciąż Unią Leszno 43:47, ale goście dopiero w biegach nominowanych rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść. – Straciliśmy punkty, które była szansa wywalczyć – podsumował Adam Skórnicki, trener Falubazu. – To był mecz na miarę finału, więc nerwy i skala psychologiczna pojedynku była duża. Mimo porażki było parę plusów. Cieszy postawa Norberta Krakowiaka i Damiana Pawliczaka - dodał.

Młodzieżowcy Falubazu zdobyli w tym spotkaniu sześć punktów. Para juniorska nie jest jednak dużym atutem zielonogórzan. W tym sezonie zdobywa średnio niespełna cztery punkty. Ponad dwukrotnie większy jest wkład do dorobku drużyny juniorów Motoru. Wiktor Lampart i Wiktor Trofimow w Toruniu wywalczyli 12 punktów. Obaj z dobrej strony pokazali się dzień później w turnieju Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, a w środę pewnie wygrali kolejną rundę Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów na torze w Tarnowie. Młodzi żużlowcy Motoru wywalczyli 28 punktów (Trofimowa – 12, Lampart – 9 i Maciej Kuromonow – 7).

Byłeś w Toruniu na meczu Speed Car Motoru Lublin z Get Well?...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24