Polka nowojorski turniej nie rozpoczęła najlepiej. Co prawda uporała się z nisko notowaną Kamillą Rachimową w dwóch setach, jej gra daleka była jednak od poziomu, do jakiego przyzwyczaiła siebie i kibiców w tegorocznych turniejach odbywających się w pierwszej połowie roku.
Seria meczów bez break pointów
W kolejnych spotkaniach nastąpiła poprawa i nasza tenisistka bez straty seta zameldowała się w ćwierćfinale, pokonując po drodze Enę Shibaharę, Anastazję Pawluczenkową i Ludmiłę Samsonową. Łącznie w czterech potyczkach przegrała 22. gemy. To pierwszy wielkoszlemowy turniej odbywający się poza Paryżem, w którym Iga w czterech początkowych potyczkach nie straciła seta.
To jednak nie ten fakt zaskoczył najbardziej w dotychczasowych tegorocznych pojedynkach Świątek w US Open. Otóż okazało się, że w trzech ostatnich spotkaniach (Shibahara, Pawluczenkowa, Samsonowa) nasza tenisistka nie musiała ani razu bronić się przed przełamaniem! Żadna z trzech wymienionych rywalek w meczu z liderką światowego rankingu nie znalazła się w sytuacji, w której jedna wymiana (break point) mogłaby przesądzić o zwycięstwie w gemie przy serwisie najlepszej obecnie tenisistki świata.
Kiedy mecz z Jessicą Pegulą?
Łącznie w całym turnieju Iga, która nigdy wcześniej nie zanotowała podobnej serii, zaledwie cztery razy (w pierwszym meczu) musiała bronić break pointów. O tym, jak znakomity to wyczyn niech świadczy fakt, że kolejna w tej klasyfikacji wśród uczestniczek US Open - Karolina Muchova, w niebezpieczeństwie znajdowała się aż czternastokrotnie.
Czy nasza tenisistka podtrzyma doskonałą serię z Pegulą, przekonamy się dziś w nocy. Początek starcia o pierwszej w nocy czasu polskiego.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?