Spójnia Stargard wygrywa z AZS Koszalin. Suma wszystkich błędów

kmb
pixabay.com
Znów przegrana, tym razem z beniaminkiem ze Stargardu. Akademicy o meczu w ramach 19. kolejki rundy zasadniczej będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.

Już pierwsza kwarta powinna być ostrzeżeniem, że Spójnia przed własną publicznością, podobnie jak AZS plasująca się w dolnych rejonach tabeli, będzie grać o życie. Tę część spotkania miejscowi rozstrzygnęli na swoją korzyść, głównie dzięki nieskuteczności biało-niebieskich, ale też ich prostych niewymuszonych błędów (kroki, niecelne podania).

Druga faza meczu to już nieco lepsza gra podopiecznych Marka Łukomskiego i mozolne odrabianie strat. Obudzili się Grzegorz Surmacz i Torey Thomas, dzięki czemu zrobiło się do przerwy -5. W trzeciej kwarcie przyjezdni wyszli nawet na prowadzenie, ale nie trwało ono długo. Mecz się wyrównał, drużyny oddawały punkt za punkt i tak było niemal do samego końca. Kluczowe rzuty wolne w końcówce trafił Rod Camphor (łącznie 24 pkt - najskuteczniejszy gracz meczu) i niewielką przewagę ekipa trenera Kamila Piechuckiego utrzymała do końcowej syreny. Wynik próbował na sekundy przed końcem ratować jeszcze Thomas, ale jego rzut za trzy okazał się niecelny.

Tym samym sytuacja AZS w tabeli robi się coraz trudniejsza. 15 przegranych meczów i niekorzystny terminarz (mecze z drużynami także walczącymi o utrzymanie, Radomiem i Krosnem, rozgrywać będzie na wyjazdach) sprawiają, że do samego końca Akademicy będą walczyć o pozostanie na tym szczeblu rozgrywkowym.

Komentarz trenera
Marek Łukomski, AZS

Bardzo źle weszliśmy w ten mecz, straciliśmy sporo punktów i potem mnóstwo sił kosztowało nas to, by nie tylko gonić wynik, ale i pilnować obrony. Przy wąskiej rotacji, jaką dysponujemy, trudno przez całe 40 minut grać na takiej samej intensywności. Nie wszyscy gracze dają z siebie tyle, ile powinni, stąd grają mniej, stąd nasza węższa rotacja. Prowadziliśmy od połowy trzeciej kwarty. W końcówce rywale wypchnęli nas spod kosza. Dwie otwarte sytuacje przy rzutach za trzy miał Czujkowski, ale nie trafił, a potem sfaulował rywala. Ale to nie końcówką przegraliśmy to spotkanie. Mecz to suma wszystkich błędów przez 40 minut. To składowa zagrań złych i dobrych. My tych złych mieliśmy za dużo. Odkąd objąłem drużynę, każdy mecz jest dla nas kluczowy. Gramy dalej, jeszcze wszystko w naszych rękach.

Spójnia Stargard - AZS Koszalin 76:73 (26:15, 15:21, 21:27, 14:10)
Spójnia: Camphor 24 (2x3), Giga 11 (1x3, 10 zb.), Richards 7 (4 as.), Dymała 11 (1x3, 5 zb., 4 as.) Pabian 6 (6 zb.) - Bręk 6, Fraś 6 (6 zb.), Wilczek 5 (1x3, 3 zb.).
AZS: Brandon 14 (1x3, 8 zb, 7 as.), Papić 0, Jarecki 3, Czujkowski 2 (5 zb.), Thomas 16 (4x3), Tejić 12, Zywert 4, Bochno 4 (3 zb.), Surmacz 18 (3x10, 7 as.).

Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Spójnia Stargard wygrywa z AZS Koszalin. Suma wszystkich błędów - Głos Koszaliński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24