Stal rozgromiła na „Jancarzu” Spartę. Ale bonus i tak pojechał do Wrocławia

Robert Gorbat
Gorzowscy kibice cieszyli się z aż 11 zespołowych zwycięstw stalowców. Zabrakło jednego więcej, by gospodarze odrobili straty z Wrocławia i sięgnęli po bonus.
Gorzowscy kibice cieszyli się z aż 11 zespołowych zwycięstw stalowców. Zabrakło jednego więcej, by gospodarze odrobili straty z Wrocławia i sięgnęli po bonus. Bogusław Sacharczuk
Nowe telebimy na „Jancarzu” nie kłamały. W XIII rundzie PGE Ekstraligi żużlowcy Stali Gorzów rozbili w niedzielę (4 sierpnia) wieczorem Spartę Wrocław różnicą 20 punktów. Do pełni szczęścia – po porażce 34:56 w pierwszym meczu – zabrakło gospodarzom tylko bonusa. Ten pojechał do stolicy Dolnego Śląska.

EBUT.PL STAL GORZÓW WLKP. – BETARD SPARTA WROCŁAW 55:35

  • Bilans dwumeczu: 89:91, bonus dla Sparty.
  • ebut.pl Stal: Woźniak 11 (2, 3, 0, 3, 3), Fajfer 3 (1, 1, 1, 0), Vaculik 8+1 bonus (0, 2’, 3, 3, -), Miśkowiak 11+2 (3, 3, 2’, 1, 2’), Thomsen 14+1 (2’, 3, 3, 3, 3), Paluch 5 (3, 0, 1, 1), Stojanowski 3 (1, 1, 1).
  • Betard Sparta: Bewley 9+1 (1, 2, 2’, 2, 2, 0), Gusts 0 (0, 0, -, -, -), Łaguta 11+1 (3, 1, 2, 3, 1’, 1), Kowalski 2+1 (2’, 0, 0, 0), Janowski 8 (1, 2, 1, 2, 2), Krawczyk 5 (2, 3, 0, 0, 0), Kowolik 0 (0, -, 0).
  • Najlepszy czas dnia: 59,34 sek. – Jakub Miśkowiak w V wyścigu.
  • Sędziował: Arkadiusz Kalwasiński (Toruń).
  • Widzów: 6 tysięcy.

BIEG PO BIEGU

  • I: Łaguta (59,64), Woźniak, Bewley, Vaculik – 2:4
  • II: Paluch (59,54), Krawczyk, Stojanowski, Kowolik – 4:2 (6:6)
  • III: Miśkowiak (59,69), Thomsen, Janowski, Gusts – 5:1 (11:7)
  • IV: Krawczyk (60,38), Kowalski, Fajfer, Paluch – 1:5 (12:12)
  • V: Miśkowiak (59,34), Vaculik, Łaguta, Kowalski – 5:1 (17:13)
  • VI: Thomsen (59,72), Bewley, Stojanowski, Gusts – 4:2 (21:15)
  • VII: Woźniak (59,42), Janowski, Fajfer, Krawczyk – 4:2 (25:17)
  • VIII: Thomsen (60,44), Łaguta, Paluch, Kowalski – 4:2 (29:19)
  • IX: Łaguta (59,82), Bewley, Fajfer, Woźniak – 1:5 (30:24)
  • X: Vaculik (60,81), Miśkowiak, Janowski, Krawczyk – 5:1 (35:25)
  • XI: Woźniak (60,38), Bewley, Miśkowiak, Kowalski – 4:2 (39:27)
  • XII: Vaculik (60,56), Bewley, Stojanowski, Kowolik – 4:2 (43:29)
  • XIII: Thomsen (61,44), Janowski, Łaguta, Fajfer – 3:3 (46:32)
  • XIV: Woźniak (60,84), Janowski, Paluch, Krawczyk – 4:2 (50:34)
  • XV: Thomsen (60,88), Miśkowiak, Łaguta, Bewley – 5:1 (55:35)

Znów walczyli z deszczem

– Będzie powtórka z 28 maja, z mecz u z GKM? – zastanawiali się w niedzielny wieczór gorzowscy kibice na „Jancarzu”.

Powód był ten sam: deszcz, plandeka i gorączkowe przygotowania toru do zawodów. Drugi raz popadało nawet po zdjęciu osłony nawierzchni. Ostatecznie o godz. 19.40 zawodnicy wyjechali na próbę toru, a o 19.40 stanęli przed taśmą startową. Nawierzchnia była lekko śliska, ale twarda, jednakowa na całej długości i szerokości.

Nosił tylko środek toru

W pierwszej serii startów taktyka była prosta: wygrać start, a potem trzymać się środka toru. Inne ścieżki na początku „nie jeździły”. Zespoły idealnie podzieliły się punktami – każdy wygrał najpierw 4:2, a potem 5:1, więc po IV wyścigu na nowych telebimach „wisiał” remis 12:12. Najbardziej poszkodowanym żużlowcem w tej części zawodów był Oskar Paluch, który w IV biegu leżał przy wejściu w pierwszy wiraż. Został jednak dopuszczony przez sędziego do powtórki.

Ze względu na nadciągające ciemne chmury, druga seria składała się nie z trzech, a z czterech gonitw. Tak, by w przypadku ulewy można było zaliczyć spotkanie po rozegraniu ośmiu wyścigów. Wszystkie biegi od V do VIII zakończyły się triumfami gorzowian. Szczególnie zaimponowali Martin Vaculik w V i Jakub Stojanowski w VI. Pierwszy w znakomitym stylu odpierał do „kreski” ataki Artioma Łaguty, a drugi wyprzedził na dystansie Francisa Gustsa. Stal mogła wygrywać wyżej niż 29:19, lecz w gonitwach numer VII i VIII straciła podwójne prowadzenie po odważnych i skutecznych szarżach Macieja Janowskiego oraz Łaguty.

Zapomnieli o remisach

Wyścigi IX i X przyniosły naprzemienne wygrane drużyn 5:1. Najpierw Jadący w ramach rezerwy taktycznej Łaguta i Daniel Bewley nie dali szans Oskarowi Fajferowi i Szymonowi Woźniakowi (drgnął na starcie i został przed taśmą), zaś chwilę później niedoścignieni dla rywali okazali się Vaculik i rozgrywający znakomite spotkanie Jakub Miśkowiak. Ten ostatni wyprzedził na dystansie samego Janowskiego! Wynik ani drgnął – gorzowianie prowadzili 10 „oczkami” (35:25).

Przed nominowanymi biegami żółto-niebiescy zdążyli jeszcze trzykrotnie wygrać po 4:2. Publiczność wstawała z miejsc, bo wszystkie pojedynki toczyły się na orbicie, pod samą bandą. Szczególnie widowiskowo było w gonitwie numer XIII, gdy padł pierwszy w meczu remis 3:3. Wyniki tego wyścigu poznaliśmy dopiero po analizie przez arbitra zapisu fotofiniszu. A kilka starć Fajfera z Łagutą z pewnością będzie jeszcze długo wspominane w żużlowym światku.

Postawili kropkę nad "i"

Dwie ostatnie gonitwy znów przyniosły zwycięstwa gorzowianom – odpowiednio 4:2 i 5:1. Do pełni szczęścia zabrakło podopiecznym trenera Stanisława Chomskiego dwóch „oczek”. Zapewniłyby im bonusa, a w konsekwencji drugą lokatę przed play offami. A tak o pozycję wiceliderów będą się musieli bić w ostatniej rundzie zasadniczego sezonu w Lesznie.

Czytaj również:
Ebut.pl Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław |RELACJA LIVE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polska kadra znowu w dół

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24