W czterech ostatnich sezonach Ekstraklasy koronę króla strzelców zdobywali zagraniczni zawodnicy: Carlitos, Igor Angulo, Christian Gytkjaer i Tomas Pekhart. Żaden z nich nie zdołał jednak na długo utrzymać się w polskiej lidze i choćby zbliżyć się do Klubu 100. Coraz bliżej tego grona jest natomiast Flavio Paixao. Portugalczyk ma już 37 lat, ale przeżywa pod wodzą trenera Tomasza Kaczmarka drugą młodość. Udowadnia to bramkami i asystami.
Czy uda mu się ta sztuka? - Zobaczymy, jest jeszcze trochę meczów, a droga do tego celu jest krótka. W każdym meczu będę się starał, by wykonać kolejny krok - mówił Paixao po spotkaniu z Rakowem.
Pod wodzą Piotra Stokowca Flavio grywał ogony, był zadaniowcem, który ma jedynie podtrzymać grę zespołu, albo zwrócić na siebie uwagę ze względu na nazwisko. Gdańszczanie wówczas postanowili wymienić trenera. Dla Paixao była to najlepsza decyzja od dłuższego czasu.
Już we wrześniu Portugalczyk zaczął notować liczby. Miał dwa gole i asystę w meczu z Górnikiem Łęczna. Następnie w pięciu meczach z rzędu notował bramkę lub ostatnie podanie - ze Stalą Mielec dodał nawet dwa punkty do klasyfikacji kanadyjskiej.
Mecz z Rakowem sprawił, że przy 16 meczach Flavio ma już na koncie 5 goli i 5 asyst. Statystyki znakomite, jak na 37-latka. Ten jest jednak jak wino, bo gorsze statystyki miał choćby w latach 2015-16, kiedy był zawodnikiem Śląska i Lechii.
Na półmetku sezonu Flavio brakuje mniej goli do Klubu 100 niż ma on ich w tym momencie na swoim koncie. Cel jest bardzo blisko. Wiele wskazuje na to, że pod koniec tej edycji PKO Ekstraklasy będziemy świadkami historycznego wyczynu.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Kto za Papszuna? Kandydaci na nowego trenera Rakowa Częstoch...
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
