PKO Ekstraklasa. Korona Kielce przegrała ze Stalą Mielec 1:2. Nie wystarczył piękny gol Kyryło Petrowa z 50 metrów. Zobacz zdjęcia

Stal Mielec - Korona Kielce 2:1 (1:1)
Bramka: 0:1 Kyryło Petrow 9, 1:1 Kamil Kruk 40, 2:1 Kamil Kruk 72.
Korona: Zapytowski - Godinho, Zator, Trojak, Briceag - Petrow - Podgórski (75. Kostorz), Deaconu, Nono, Łukowski (69. Błanik) - Szykawka.
Stal: Mrozek - Kruk, Matras, Flis, Hiszpański (90+1 Wolski) - Vallejo, Wlazło, Getinger, Hinokio (72. Mak), Domański (90+1 Ciepiela) - Sappinen (72. Lebedyński).
Sędziuje: Bartosz Frankowski (Toruń).
Żółte kartki: Kruk (Stal).

W Koronie dwie wymuszone zmiany - miejsce kontuzjowanego Konrada Forenca w bramce zajął Marceli Zapytowski, a na środek obrony przesunięty został Dominick Zator. Jego miejsce na prawej stronie defensywy zajął Godinho. Pewny do tej pory punkt Korony w defensywie - Piotr Malarczyk jednak z powodu problemów zdrowotnych nie mógł zacząć spotkania w wyjściowym składzie.

Koronę w tym spotkaniu dopinguje około 1200 kibiców! Na stadionie w Mielcu komplet publiczności, między innymi Grzegorz Lato i Włodzimierz Gąsior.

Już w 1 minucie Korona stworzyła pierwszą groźną akcję. Z ostrego kąta uderzył Jewgienij Szykawka, ale piłka przeszła minimalnie obok słupka. W 7 minucie z 20 metrów uderzył Koki Hinokio, ale Marceli Zapytowski był na posterunku.

W 9 minucie Korona objęła prowadzenia, a fantastyczną bramkę zdobył Ukrainiec Kyryło Petrow. Uderzył z połowy boiska i przelobował Bartosza Mrozka. Po chwili przyjmował gratulacje od kolegów!

W pierwszych 30 minutach Korona grała odważnie. Nie zadowalała się prowadzeniem 1:0, tylko starała się podwyższyć na 2:0 - między innymi po indywidualnych akcjach Jakuba Łukowskiego, ale brakowało precyzji. Cały czas kielecka drużyna była niesiona wspaniałym dopingiem swoich kibiców.

W 35 minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Miłosz Trojak, ale Maciej Domański nie skorzystał z tego prezentu.

W 40 minucie po zagraniu ręką Jakuba Łukowskiego gospodarze wykonywali rzut wolny. Maciej Domański dośrodkował Maciej Domański, a Kamil Kruk strzałem głową zdobył wyrównującą bramkę.

Do przerwy Korona remisowała 1:1. Pierwsza połowa była ciekawa, Stal oddała trzy celne strzały, a Korona dwa.
-Widziałem, że bramkarz wyszedł, uderzyłem idealnie i wpadło. Mamy jeszcze 45 minut, musimy skończyć ten mecz zwycięstwem - mówił w przerwie Kyryło Petrow w wywiadzie dla stacji Canal+ Sport.

Drugą połowę Korona zaczęła w tym samym składzie. W 50 minucie z 20 metrów uderzył Jakub Łukowski, ale Bartosz Mrozek nie bez problemu obronił ten strzał.

W 63 minucie po centrze z prawej strony Ronaldo Deaconu główkował Dominick Zator, ale piłka przeszła obok bramki. Kanadyjczyk powiedział nam ostatnio w wywiadzie, że bardzo dobrze czuje się w Kielcach i w Koronie i czeka na debiut w reprezentacji swojego kraju.

W 72 minucie znowu zabrakło zdecydowania kieleckim defensorom i obrońca gospodarzy Kamil Kruk po raz drugi w tym meczu, i po raz drugi strzałem głową, pokonał Zapytowskiego. Stal wyszła na prowadzenie.

Jest to fatalny wynik dla Korony, walczącej o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Trener Kamil Kuzera stawia wszystko na jedną kartę. Wprowadza Kacpra Kostorza, Korona przeszła na grę dwoma napastnikami. W 84 minucie Kostorz uderzył z ostrego kąta, ale Mrozek nogami odbił piłkę.

W 86 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Kyryło Petrow, ale strzelił zbyt lekko i Mrozek złapał piłkę. Kilkadziesiąt sekund później główkował Kostorz i tym razem Mrozek udanie interweniował. W 90+4 minucie Mrozek uratował swój zespół po świetnym strzale Godinho.

Korona przegrała w Mielcu 1:2 i była to jej pierwsza porażka od lutego. Stal praktycznie zapewniła sobie utrzymanie, a podopieczni Kamila Kuzery muszą punktować w kolejnych spotkaniach.

Korona zajmuje 15 miejsce w tabeli, pierwsze nad strefą spadkową, na koncie ma 35 punktów.

XXX

W Koronie Kielce dojdzie do wymuszonej zmiany w bramce. Konrada Forenca zastąpi Marceli Zapytowski. Forenc w 70 minucie meczu z Zagłębiem Lubin tak niefortunnie zderzył się z kolegą z drużyny Miłoszem Trojakiem, że złamał palec. Czeka go około trzech tygodni przerwy w treningach. Jego miejsce zajmie Zapytowski, a rolę rezerwowego musi pełnić 19-letni Rafał Mamla, który broni w trzecioligowych rezerwach. Zapytowski musi jednak uważać, żeby nie dostać kartki, ponieważ ma juz na koncie trzy żółte kartoniki.

Sędzią głównym tego spotkania będzie Bartosz Frankowski z Torunia, asystentami Jakub Winkler i Paulina Baranowska, zaś funkcję arbitra technicznego pełnił będzie Jacek Małyszek. Za działania wozu VAR odpowiadać będą Krzysztof Jakubik i Tomasz Listkiewicz.

Do Mielca wybiera się bardzo liczna grupa kibiców Korony. Kielecki zespół będzie miał wsparcie grupy około 1200 swoich fanów. A jest to niezwykle ważny mecz dla podopiecznych Kamila Kuzery w walce o utrzymanie.

- Transformacja naszego zespołu i klubu idzie w dobrym kierunku. Cieszymy się, że możemy liczyć na wsparcie, zarówno w domu, jak i na wyjazdach. Dla nas najważniejsi są nasi Kibice i wiemy, że zrobią wszystko, żeby nam pomóc

- powiedział trener Korony Kamil Kuzera.