- Wiadomo, że przy tego typu wypadkach, najwięcej będę mógł powiedzieć następnego dnia. Z tego, co mogę powiedzieć na gorąco, wszystko jest w porządku. Na początku bolała mnie lewa noga, ta co była kontuzjowana, ale to było raczej chwilowe szarpnięcie, chwilowy ból w tej nodze. To na szczęście przeszło i z lewą nogą nie ma problemu - powiedział gorzowianin dla oficjalnej strony internetowej rozgrywek speedwayekstraliga.pl. – Z biegiem czasu zacząłem czuć, że mnie lekko przytykało w klatce piersiowej. To na pewno jakiś wynik uderzenia kierownicą, ale to raczej chwilowe gorsze samopoczucie. Bieg po upadku jechałem jak kolarz, bo nawet nie zdążyliśmy ustawić kierownicy, ale udało się dowieźć ten jeden punkt - dodał Stalowiec, który zdobył sześć punktów plus bonus.
Sam Liszka przyznał, że celowo nie spowodował upadku Wożniaka. - To wszystko wyszło w ferworze walki i nie chciałem tak ostro zaatakować Szymona. Przede mną jeszcze sporo nauki, to moje pierwsze spotkanie wyjazdowe w PGE Ekstralidze - przekonywał junior WTS.
ZOBACZ TEŻ: Relacje i zdjęcia z meczu Stali ze Spartą
PRZECZYTAJ TEŻ: Zapis relacji live ze spotkania Stali ze Spartą
ZOBACZ TEŻ: Zdjęcia z parkingu maszyn przed spotkaniem Stali ze Spartą
OBEJRZYJ TEŻ: Najnowszy odcinek magazynu żużlowego "Tylko w lewo".
Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?