Szymon Woźniak: Tai złapał teraz wiatr w żagle

Dawid Foltyniewicz
Średnia biegopunktowa Szymona Woźniaka w sezonie 2017 to 1,592.
Średnia biegopunktowa Szymona Woźniaka w sezonie 2017 to 1,592. Jarosław Pabijan
Z Szymonem Woźniakiem z Betardu Sparty Wrocław porozmawialiśmy o ostatniej Grand Prix Polski w Gorzowie i zbliżającej się rywalizacji z Cash Broker Stalą w fazie play-off.

Podczas Grand Prix Polski w Gorzowie mogłeś po raz kolejny w tym sezonie wcielić się w rolę telewizyjnego eksperta. Jak układała Ci się współpraca z Jarosławem Hampelem?
Pierwszy raz miałem okazję siedzieć w studiu z Jarkiem. Naprawdę bardzo dobrze się dogadujemy. Startujemy razem w Szwecji, w Elit Vetlanda i wczoraj również nie mieliśmy ze sobą żadnego problemu.

W sobotę oglądaliśmy bezdyskusyjne zwycięstwo Taia Woffindena. Twoim zdaniem stać go na tytuł mistrza świata w tym sezonie?
W klasyfikacji przejściowej jest bardzo ciasno, a pozostały jeszcze cztery rundy, w których można zdobyć masę punktów. Wydaje mi się, że scenariusz, w którym zostaje mistrzem, jest jak najbardziej możliwy. Tai na pewno złapał teraz wiatr w żagle, a zawodnicy znajdujący się przed nim zaczną się za siebie oglądać.

Prowadzenie w klasyfikacji - kosztem Macieja Janowskiego - odzyskał Jason Doyle. W kim upatrywałbyś obecnie największego faworyta do tytułu?
Zawsze kibicuję Polakom i jak najbardziej życzyłbym sobie i wszystkim kibicom, aby mistrzem świata został Polak. Byłoby to wyjątkowe osiągnięcie.

Gdy rozmawialiśmy po Indywidualnych Mistrzostwach Polski, powiedziałeś, że jednym z Twoich najważniejszych celów jest awans do Grand Prix. Kiedy chciałbyś zatem znaleźć się w cyklu?
Jak najszybciej. Myślę, że powoli nadchodzi dla mnie czas, by zacząć ocierać się o najważniejsze eliminacje. Wiadomo, że ich pierwszy etap - na naszym krajowym podwórku - jest najtrudniejszy do przełknięcia i bardzo wymagający. Nie chcę jednak odwlekać tego w czasie i czuję się gotowy piąć się coraz wyżej.

Stadion im. Edwarda Jancarza zapewne dobrze Ci się kojarzy. Tu sięgnąłeś po indywidualne mistrzostwo Polski, a Betard Sparta Wrocław pokonała miejscową Stal 49:41. Podczas kolejnej wizyty wróciły miłe wspomnienia z tamtych zawodów?
Przyjeżdżając do Gorzowa, wspomnienia gdzieś tam z tyłu głowy będą wracały. W sobotę byłem tam jednak w pewnym sensie na wakacjach, na co mogłem sobie pozwolić. Kiedy wrócę tam na zawody, w których przyjdzie mi startować, będę w pełni skoncentrowany.

Ty i Twoi koledzy z zespołu wyciągnęliście już wnioski po ostatniej porażce z Falubazem Zielona Góra (39:51) na Stadionie Olimpijskim?
Myślę, że tak. Kluczowym momentem będą natomiast treningi, które w tym tygodniu pojedziemy we Wrocławiu. Wtedy wszystko będziemy mogli wspólnie raz jeszcze przeanalizować. Musimy tak przepracować te treningi, aby taka wpadka już się nie powtórzyła.

Nadal odczuwasz skutki kontuzji po upadku w Szwecji? Po ostatnim meczu Rafał Dobrucki przyznał, że podczas spotkania narzekałeś na ból w kolanie.
Jest coraz lepiej, rehabilitacja przynosi zamierzone efekty. Jestem pełen nadziei, że w niedzielę podejdę do meczu w stuprocentowym zdrowiu, a to kolano w ogóle nie będzie już zaprzątało mi głowy.

Jesteś usatysfakcjonowany ze swoich ostatnich występów w PGE Ekstralidze?
Generalnie sezon ligowy w moim wykonaniu układał się dosyć dobrze. W dwóch ostatnich meczach zapunktowałem trochę słabiej, ale myślę, że nie można doszukiwać się jakiegoś istotnego powodu, przez który coś jest nie tak. W takich sytuacjach należy zachować spokój i jak najlepiej pożytkować treningi, zwłaszcza te we Wrocławiu. Patrzę w przyszłość. Było dobrze, dlatego wszystko powinno grać dalej. Teraz należy dopracować detale, które są bardzo istotne.

W starciu z Falubazem tor na Stadionie Olimpijskim sprawiał wam więcej kłopotów niż zwykle?
Do tego meczu nie chcę już wracać. Teraz czeka nas kolejne wyzwanie. To, co się stało, jest już za nami, a ja nie zaprzątam sobie głowy przeszłością.

Kolejne wyzwanie, czyli półfinały play-off ze Stalą Gorzów. W rundzie zasadniczej punkt bonusowy trafił na konto Sparty. Z jakimi oczekiwaniami podchodzisz do tej rywalizacji?
Dokładnie z takimi samymi jak w rundzie zasadniczej. Interesuje nas tylko punkt bonusowy, co oznaczałoby, że to my pojedziemy w finale.

Rozmawiał Dawid Foltyniewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szymon Woźniak: Tai złapał teraz wiatr w żagle - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24