Lokata byłaby jeszcze wyższa, ale nowotarżanin nie ustrzegł się błędów.
Gdy można było łudzić się, że „Taddy” w wielkim finale nawiąże walkę ze zmierzającym po tytuł Amerykaninem Coltonem Haakerem, zawodnik Husqvarny już na dwóch przeszkodach odstawił Polaka. Później, gdy nowotarżanin, zrzeszony w Automobilklubie Krakowskim, zaatakował piątą pozycję i wyprzedził kolegę z fabrycznego zespołu KTM Cory’ego Graffundera, też powiało optymizmem. Niestety na krótko, bo Kanadyjczyk przeprowadził skuteczny kontratak i niedługo odzyskał lokatę.
- Tadeusz zrealizował wszystko, co miał zrealizować. To znaczy wykonał ruch w kierunku przygotowania się do mistrzostw globu oraz nie odniósł żadnej kontuzji. Sytuacja jest trudna, bo brat mógłby teraz jechać na maksa, żeby spróbować „wyciągnąć” miejsce w okolicach podium w klasyfikacji generalnej, ale jest nie w pełni dysponowany, a kolejne mistrzostwa przecież już za pasem. Tadeusz nie postępuje tak dlatego, że zaniedbał sezon, tylko miał przewlekłe problemy ze zdrowiem - tłumaczy Wojciech Błażusiak, menedżer pięciokrotnego mistrza Ameryki Północnej.
Aby jeszcze bardziej zobrazować obecną dyspozycję „Taddy’ego”, starszy z braci Błażusiaków posłużył się plastycznym porównaniem. - W tej chwili Tadeusz jeździ na zatankowanym do połowy baku. Mógłby szaleć na pełnym gazie, ale albo zabraknie mu paliwa, albo w obecnym stanie prosiłby się o kraksę. Rozsądniej docierać silnik, czyli w warunkach bojowych odbudowywać organizm - podkreśla menedżer.
Zawody w hali Xfinity Arena były popisem duetu Amerykanów. Wygrał broniący tytułu Cody Webb, którego strata do Haakera wynosi 10 punktów. Trzecie miejsce wywalczył Ty Tremaine. Błażusiak ma 60 pkt. i zajmuje 11. miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
