Tadeusz Pawłowski o meczu Austria Polska: Autriacy nie rzucą się na nas. Remis ich zadowoli

Piotr Janas
Tadeusz Pawłowski zna się na austriackiej piłce jak mało kto
Tadeusz Pawłowski zna się na austriackiej piłce jak mało kto FOT. Tomasz Hołod
W czwartek o godz. 20.45 reprezentacja Polski zmierzy się z Austrią w Klagenfurcie w pierwszym meczu el. mistrzostw Europy 2020. Dużą wiedzę o tym rywalu ma dyrektor Akademii Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski, który przez wiele lat odpowiadał za szkolenie w austriackim związku piłkarskim.

Śledzi Pan wciąż austriacką kadrę? Co mówi się w Austrii przed meczem z Polską?

Oczywiście, że śledzę. Znam selekcjonera Franco Fodę, który w mojej ocenie jest bardzo dobrym trenerem. Z jego wypowiedzi przed meczem z Polską wynika, że Austriacy będą zadowoleni z remisu. Zdziwię się, jeśli Austria wyjdzie w innym ustawieniu niż 4-2-3-1 z Marko Arnautoviciem na szpicy. Nasi najbliżsi rywale mają trochę problemów z kontuzjami, dlatego wybór Fody jest w pewnym stopniu ograniczony. Jestem przekonany, że Austriacy nie rzucą się na nas, tylko będą cierpliwie czekali na swoje szanse. Foda podkreśla, że to dopiero początek eliminacji i tu się jeszcze nic nie rozstrzyga, bo do rozegrania jest 10 meczów. Trudno polemizować z tym stwierdzeniem.

Na kogo powinniśmy zwrócić szczególną uwagę?

Na tę chwilę najgroźniejszy jest wspomniany Arnautović z angielskiego West Hamu United. Od niego będzie wiele zależeć, bo wyróżnia się w Premier League i jest ważną postacią w kadrze. Bardzo solidnie wygląda cała linia defensywna, gdzie grają Stefan Lainer z Red Bulla Salzburg, Aleksandar Dragović z Bayeru Leverkusen, Martin Hinteregger z Eintrachtu Frankfirt i Dawid Alaba z Bayernu Monachium, choć ten częściej pełni w reprezentacji bardziej ofensywną rolę. Austria z 11 ostatnich meczów, czyli od początku 2018 roku, przegrała tylko trzy razy: z Brazylią, Danią i Bośnią i Hercegowiną, z którą raz też zremisowała. Pozostałe spotkania wygrała, ale nawet w tych przegranych traciła niewiele bramek.

A jakieś słabsze punkty?

Brak realnej konkurencji dla Arnautovicia, bo choć wielu piłkarzy, jak np. Marcel Sabitzer (RB Lipsk), Florian Grillitsch (TSG Hoffenheim) czy czarnoskóry Valentino Lazaro (Herta Berlin) regularnie grają w niemieckiej Bundeslidze, to strzelają mało bramek. To, jakie Austria ma teraz problemy w ataku, najlepiej oddaje powołanie dla 35-letniego już Marka Janko z FC Lugano. To piłkarz z ciekawą przeszłością, strzelał wiele bramek w różnych ligach - od austriackiej po australijską, ale najlepsze lata ma za sobą. Zwróciłbym też uwagę na bramkarza - numerem jeden w bramce Austriaków jest obecnie Heinz Lindner ze szwajcarskiego Grasshopper Zurych. To oczywiście zasłużony klub z tradycjami, ale z pewnością nie prezentujący w ostatnich latach europejskiego poziomu.

Jakiej gry spodziewa się Pan w tym meczu?

Wątpię, by był otwarty. My gramy na wyjeździe, a Austriacy, jak już mówiłem, nie rzucą się do hurra ataków. To zespół oparty na piłkarzach niemieckiej Bundesligi, a więc wybiegany, dobry technicznie i szybki. Przestrzegam przed lekceważeniem tego rywala, bo choć Austria to niewielki, 8-milionowy kraj, to od 2000 roku funkcjonuje tam bardzo dobry model szkolenia, którego pierwsze efekty widać już teraz. Realnie Austria powinna plasować się na miejscach od 20 do 30 w rankingu FIFA, więc remis, o którym wspominał trener Foda, będzie dobry dla obu stron.

Rozmawiał - Piotr Janas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tadeusz Pawłowski o meczu Austria Polska: Autriacy nie rzucą się na nas. Remis ich zadowoli - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24