Tak źle w tym wieku jeszcze nie było. Legenda mówi wprost. "Zapaść!"

Zbigniew Czyż
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Mam nadzieję, że to jest tylko zapaść chwilowa wynikająca z innych okoliczności, a nie tylko sportowych jak waleczność, czy przygotowanie do igrzysk. W Polsce kuleje wsparcie dla klubów, które zajmują się pozyskiwaniem młodych ludzi do uprawiania sportu - mówi w rozmowie ze Sportowym24 Jacek Wszoła, mistrz i wicemistrz olimpijski w skoku wzwyż.

Podczas igrzysk w Paryżu Polacy wywalczyli dziesięć medali, tyle samo co w Atenach w 2004 roku, ale w Grecji Biało-Czerwoni zdobyli trzy złote krążki a wiec wynik ze stolicy Francji jest najgorszym w XXI wieku. Na przygotowania do igrzysk wydano z budżetu państwa aż 472 miliony złotych. Powodów do zadowolenia raczej być nie może?
Na pewno nie, tym bardziej, jeśli porównamy występ naszych olimpijczyków podczas igrzysk w Tokio w 2021 roku, a zwłaszcza występ lekkoatletów, którzy przywieźli z Japonii aż dziewięć medali. Mam nadzieję, że to jest tylko zapaść chwilowa wynikająca z innych okoliczności, a nie tylko sportowych jak waleczność, czy przygotowanie do igrzysk.

Zwłaszcza lekkoatleci przyzwyczaili kibiców w Polsce do zupełnie innego poziomu podczas igrzysk. Jak jest pana diagnoza dlaczego tego wysokiego poziomu poza nielicznymi wyjątkami w Paryżu zabrakło?
Stara gwardia z różnych przyczyn zawiodła. Nastąpił atak młodych ambitni sportowców z różnych krajów i nasi mistrzowie, jak chociażby w rzucie młotem go nie wytrzymali. Anita Włodarczyk, która zajęła czwarte miejsce stanęła na wysokości zadania biorąc pod uwagę problemy z jakimi się zmagała w ostatnim czasie. Może martwić, że ci starsi sportowcy będą już powoli kończyć kariery a następców nie ma.

W pana konkurencji, czyli w skoku wzwyż już od bardzo dawna nasz kraj nie notuje sukcesów. Tuż przed igrzyskami zawieszony został Norbert Kobielski. Dostrzega pan jakiś prognostyk, który może wlać nadzieje, że na kolejnych igrzyskach będzie lepiej?
Nie sądzę. Żeby za cztery lata na igrzyskach w Los Angeles w ogóle wystąpić, to już dziś trzeba być juniorem, który w przypadku mężczyzn skacze na poziomie 2,28 i to minimum. Niestety w Polsce takich zawodników na ten moment nie mamy. Jeśli chodzi o kobiety, juniorka już teraz musiałaby uzyskiwać wysokość 1,90-1,92 a tak utalentowanych zawodniczek w Polsce też aktualnie nie ma.

W Paryżu aż osiem medali na dziesięć dla Polski wywalczyły kobiety. Po raz pierwszy od 1928 roku żaden mężczyzna nie stanął na podium indywidualnie. To wręcz katastrofa, co do niej doprowadziło?
Powiem znowu o lekkoatletyce. Nie widzę jakiejś wielkiej chęci do uprawiania tej dyscypliny wśród mężczyzn. W innych dyscyplinach nawet będąc rezerwowym można na stabilnym finansowo poziomie kontynuować karierę a lekkoatletyka jest bardzo wymierna i może to odstrasza? Gdy nie osiąga się konkretnych rezultatów, to nie ma wsparcia, pomocy. Czasami wręcz samemu trzeba wszystko finansować. Rozsądek rodziców, którzy często są pierwszymi sponsorami młodych sportowców niejednokrotnie podpowiada młodym ludziom, że jeśli dobrze skaczesz, to może bardziej skacz pod koszem lub do siatki, to będzie bardziej pewne w twoim rozwoju.

Reprezentanci Holandii, kraju, który liczy około 17 milionów ludzi zdobyli w Paryżu 34 medale, reprezentanci 10 milionowych Węgier sięgnęli po 19 krążków. Dlaczego znacznie liczniejsza i większa Polska już od wielu lat może tylko pozazdrościć chociażby tym dwóm krajom takich wyników?
W Polsce kuleje wsparcie dla klubów, które zajmują się pozyskiwaniem młodych ludzi do uprawiania sportu a następnie robieniem z nich zawodników, którzy będą się liczyli na rynku krajowym w różnych kategoriach wiekowych. Podstawową pracę w tym zakresie wykonują kluby i Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Niewiele się zmieni, jeśli wsparcie dla nich będzie na niskim poziomie. Nie będziemy mieli ani wartościowych zawodników ani trenerów i to nie tylko w lekkiej atletyce ale także innych sportach. W wielu krajach Europy sport wśród dzieci i młodzieży jest masowy, niestety o Polsce nie możemy tego powiedzieć.

Jak pan zapamięta igrzyska olimpijskie w Paryżu?
Przede wszystkim jako bardzo kompaktowe. Podobała się mi koncepcja organizacji igrzysk i wpisanie ich w tkankę metropolii światowej jaką jest Paryż. Większość dyscyplin organizowana była w ścisłym centrum miasta, to był niezwykle trafiony pomysł bo sport jest dla ludzi. Znakiem rozpoznawczym tych igrzysk była także znakomita frekwencja na niemal wszystkich obiektach. Francuzi licznie stawiali się na każdych zawodach i to było wręcz nieprawdopodobne.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24