Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tałant Dujszebajew: - To jest dla nas piękny dzień

PK
Polskapress
Polscy szczypiorniści wywalczyli awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro pokonując w sobotę w Gdańsku Chile 35:27. Tak spotkanie komentowali trenerzy i zawodnicy.

Tałant Dujszebajew, trener reprezentacji Polski: - To jest piękny dzień dla nas, jesteśmy bardzo zadowoleni. W niedzielę postaramy się wygrać z Tunezją, aby zająć pierwsze miejsce w turnieju. Ale jak mówiłem przed turniejem: nie otwierajmy jeszcze szampanów. W ostatnim meczu chcemy się zaprezentować lepiej jako drużyna i pokazać zwycięski charakter i walczyć do ostatniej sekundy. Dzisiaj zagraliśmy lepiej w ataku, niż w meczu z Macedonią, ale sporo do życzenia pozostawiała obrona. Znamy się z Mateo od lat, miałem do niego duży szacunek jako zawodnika i też go traktuję jako trenera. On pracuje w Chile od trzech lat, myślę, że dobrze przygotowuje taktycznie zespół do każdego meczu. Jeśli chodzi o trzech zawodników, którzy w naszej kadrze są nowi, to jestem z nich zadowolony. Łukasz Gierak zadebiutował w kadrze, dużo i dobrze pracuje, pokazuje charakter, jaki powinien mieć środkowy rozgrywający. Mateusza Kusa wszyscy krytykują i dziwią się, że go sprowadziliśmy do Kielc, ale uważam, że robi w kadrze to, czego od niego oczekujemy. Mateusz Jachlewski wrócił do kadry po czterech latach. Mamy trzech bardzo dobrych lewoskrzydłowych, Mateusz robi dobrą pracę dla reprezentacji, ale nie zawsze ją widać.

Mateo Garralda, trener Chile: - Gratuluję Polsce i Tałantowi awansu na igrzyska. Cieszę się, że możemy zagrać tutaj z tak mocnymi rywalami, to dla nas dobra lekcja. Pracujemy nad tym, żeby grać coraz lepiej, chociaż ciągle popełniamy za dużo błędów.

Michał Szyba, zawodnik reprezentacji Polski: - Przed meczem trener nas uczulał, żeby nie lekceważyć tego rywala, podchodzić do niego z szacunkiem. Znaliśmy wynik meczu Tunezji z Macedonią i wiedzieliśmy, że wygrana daje nam awans na igrzyska. Ciągle musimy inwestować w siebie, bo nie wszystko w naszej grze wygląda tak, jak powinno. Każdy mecz traktujemy jako okazję do tego, aby coś poprawić. Musimy pracować, bo do igrzysk jest mało czasu. Do każdego meczu podchodzimy tak samo skoncentrowani i tak będzie w niedzielę przeciw Tunezji.

Piotr Masłowski, rozgrywający reprezentacji Polski: - Chcemy wygrać cały turniej i dopiero po ostatnim meczu będziemy się cieszyć. Do spotkania z Tunezją podejdziemy skoncentrowani bo wiemy, że nie mamy wielu meczów do rozegrania przed rozpoczęciem igrzysk. Mamy swoje plany, założenia, żeby z każdym spotkaniem rozwijać się i iść do przodu. Chilijczycy nie mieli nic do stracenia. Może nie mają imponujących warunków fizycznych, ale grali wysoko, kombinacyjnie w obronie. Przy naszych gabarytach troszeczkę ciężej było się poruszać. Byliśmy przygotowani na najróżniejsze warianty ich obrony i tak naprawdę niczym nas nie zaskoczyli. Osiem bramek przewagi świadczy o tym, ze ten mecz był spokojny. Bardzo dużo się nauczyłem na tym zgrupowaniu, bardzo dużo rozmawiam z trenerem Dujszebajewem i wskazówki, które mi daje są cenne. Tak naprawdę dopiero uczę się jego filozofii gry, a ta jest zupełnie inna od tego, co mamy w klubie. Na pewno trochę czasu potrzeba, żeby każdy z zawodników to załapał. Ja mam troszeczkę gorzej, bo jestem środkowym rozgrywającym i wszystko musze mieć w głowie, wiedzieć – co, kiedy i jak. Presja jest duża i dużo nowinek i informacji do przyswojenia. Zawodnicy, którzy są z trenerem Tarantem w klubie pomagają, służą radą. Z Krzyśkiem Lijewskim jestem w pokoju, ciągle rozmawiamy, rysujemy warianty. Staram się przyswoić wszystkie zagrywki, które trener nam pokazuje.

Mateusz Kus, obrotowy reprezentacji Polski: - Wrażenia są niesamowite. Mamy awans do Rio. Dziesięciotysięczna publiczność w obu meczach nam świetnie dopingowała. To było niesamowite. Musieliśmy się publiczności odwdzięczyć wygranymi i awansem. Ale zaraz o tym zapominamy, bo chcemy wygrać trzeci mecz i cały turniej. Popełniliśmy z Chile troszeczkę więcej błędów niż z Macedonią, ale lepiej zagraliśmy w ataku. Mam nadzieję, ze z Tunezją zagramy i w ataku i obronie tak, jak chciałby tego trener i my. Gra w reprezentacji to spełnienie moich dziecięcych marzeń. Świetnie, że tak się to wszystko układa. Najważniejsze, by było zdrowie i byśmy nadal wygrywali. Mam tę łatwość przy wejściu do kadry, że z trenerem Dujszebajewem i kilkoma chłopakami z Kielc współpracuję w klubie.

Adam Wiśniewski, skrzydłowy reprezentacji Polski:- Każdy marzy, by pojechać na igrzyska. A nasze marzenia powoli się spełniają. Jest awans. Teraz zostaje nam dużo pracy, bo jeszcze sporo trzeba poprawić. Jest nowy trener i musimy dostosować się do jego myśli. Musimy dużo ze sobą współpracować, poznajemy taktykę trenera Tałanta. Nam pozostaje tylko trening, trening, trening i granie sparingów. Mam nadzieję, ze do Rio wszytsko już będzie na najwyższym poziomie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tałant Dujszebajew: - To jest dla nas piękny dzień - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24