W Dausze sportowcy będą musieli sprostać bardzo trudnym warunkom pogodowym. Na starcie zawodów temperatura odczuwalna wynosi ponad 40 stopni Celsjusza, ale musimy pamiętać o wilgotności powietrza. Na stadionie mamy jednak aż 16 stopni mniej – organizatorzy płacą za chłodzenie powietrza aż 1 mln euro.
– Różne rzeczy mogą się dziać, jeśli organizatorzy mocno podkręcą klimatyzację. Koło jest ustawione blisko wentylatorów. Jeśli podmuchy z nich będą odczuwalne, to możemy mieć naprawdę ciekawe wyniki – zapowiada dyskobol Piotr Małachowski.
– Na zewnątrz będzie 38-40 stopni Celsjusza, a na stadionie tylko 23. Nie trzeba być sportowcem, żeby sobie wyobrazić, że to może rodzić problemy – zwraca uwagę trener Anity Włodarczyk Krzysztof Kaliszewski.
- W Dausze jest większe ryzyko, że zamarzniemy niż ze umrzemy przez ekstremalny upał - powiedział norweskim mediom Gjert Ingebrigtsen - ojciec i trener trzech znakomitych biegaczy na średnich dystansach: Henrika, Filipa i Jakoba.
Mistrzostwa świata w Dausze potrwają do 6 października.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?