Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tobias Torgersen, trener polskich biathlonistek: Nasza praca jest obliczona długofalowo

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Anna Mąka będzie w nowym sezonie jedną z liderek polskiej kadry
Anna Mąka będzie w nowym sezonie jedną z liderek polskiej kadry Andrzej Banaś
Rozmowa z Tobiasem Torgersenem, trenerem reprezentacji Polski kobiet w biathlonie.

W Kontiolahti rozpoczyna się Pucharu Świata - we wtorek na 20 km pobiegną mężczyźni, a w środę biegiem na 15 km sezon zaczną panie, w tym pana podopieczne. Jak podsumuje pan okres przygotowawczy do nowego sezonu?

Myślę, że generalnie udało nam się wykonać taką pracę, jaką chcieliśmy wykonać. Zespół pozostawał zdrowy i pod tym względem nie było żadnych większych problemów. Jako grupa skupiliśmy się na budowie bazy, w oparciu o którą będzie można pracować nad czymś więcej w przyszłości. W pierwszej kolejności chciałem poznać nowe zawodniczki i przekonać się, na jakim są poziomie oraz jaki trening są w stanie wykonywać, zanim zaczniemy pracować np. na wysokości. Tym razem na zgrupowaniach tym razem nie pracowaliśmy na większości wysokościach, bo przed tym sezonem nie było takiej potrzeby - najbliższe mistrzostwa świata wcale nie będą w miejscu tego rodzaju. Ćwiczyliśmy więc w Polsce, Norwegii, trochę w Austrii i Niemczech.

Wraca pan do pracy w Polsce po przerwie. Nowa umowa jest czteroletnia i zakłada pracę aż do igrzysk w Mediolanie. To chyba dla pana duży komfort?

Tak, zdecydowanie. Mamy grupę młodych zawodniczek. Trzeba zrozumieć, że nie będzie sytuacji, w której w pół roku zaczną osiągać duże sukcesy. Potrzebna jest cierpliwość. Mamy więcej czasu, więc nasza praca jest obliczona długofalowo. Zawodniczki również zdają sobie z tego sprawę, że w pierwszej kolejności chodzi o zbudowanie bazy pod późniejsze dobre wyniki. Jednocześnie wiadomo, że nawet jeśli ma się długofalowe cele, to i tak chce się widzieć bieżący progres, który pozwoli realizować po drodze także mniejsze cele.

W ostatnim czasu w polskim biathlonie nie brakowało zawirowań związanych z wyborem nowego zarządu - była rezygnacja dyrektor sportowej Justyny Kowalczyk-Tekieli, były nawet listy z podpisami zawodników. Czy to całe zamieszanie miało jakiś wpływ na przygotowania do sezonu?

Wydaje mi się, że było niemożliwe, żeby zespół pozostał całkowicie poza tym wszystkim i żeby nie miało to żadnego wpływu. Moja praca trenera polega jednak na skupieniu się na treningach i zapewnieniu zawodniczkom wykonania takich zadań, jakie wykonać powinny. Liczy się strona sportowa. Robiliśmy to, co robić powinniśmy, choć rzeczywiście dookoła nie brakowało tych wszystkich innych spraw. Nie skupialiśmy się jednak na tym, co dzieje się w związku, tylko niezależnie odbyliśmy wszystkie zaplanowane zgrupowania i wykonaliśmy taką pracę, jaką chcieliśmy wykonać.

Jakie są w takim razie cele na rozpoczynający się sezon? Zespół jest mocno odmłodzony, a Monika Hojnisz-Staręga, liderka reprezentacji, postanowiła zrobić sobie rok przerwy.

Mamy zawodniczki, które już zdobyły doświadczenie ze startów w Pucharze Świata, ale są też takie, których doświadczenie ze startów w międzynarodowych zawodach jest bardzo niewielkie. W ich przypadku konieczne będzie więc poznanie, na czym polega rywalizacja na najwyższym poziomie. Stać je na dobre występy, ale co konkretnie będzie to oznaczało w ich debiutanckich startach w Pucharze Świata, dziś trudno powiedzieć. Dziewczyny będą mogły się przekonać, ile dzieli je od najlepszych, ale również jaki robią postęp. Więcej będzie można powiedzieć po pierwszych zawodach. Nie chcę jednak narzucać zawodniczki konkretnych celów, jeśli chodzi o miejsca, które mają zajmować już na tym etapie. Na razie chcę, żeby się poprawiały w każdym elemencie, a czas pokaże, które miejsca da im to na listach wyników.

Kto wystąpi w pierwszych zawodach w Kontiolahti?

Wystąpią Joanna Jakieła, Anna Mąka, Kamila Żuk, a także Natalia Sidorowicz. Natalia ma z nich najmniejsze doświadczenie, choć w poprzednim sezonie zdążyła już zadebiutować w Pucharze Świata. Teraz wystąpi już w pierwszych startach nowego sezonu.

Nowego trenera ma również reprezentacja mężczyzn. Rafał Lepel debiutuje w roli pierwszego szkoleniowca. Czy między obiema kadrami jest bliska współpraca, czy też raczej działacie osobno?

W trakcie letnich przygotowań były zgrupowania, które odbywaliśmy osobno, ale zdarzało się też, pracowaliśmy razem. W ostatnim okresie przedsezonowych treningów spotkaliśmy się wszyscy razem w niemieckim Oberhofie, podobnie jak wspólnie przebywaliśmy na niedawnym trzytygodniowym zgrupowaniu w Norwegii. To, że Rafał został trenerem męskiej reprezentacji, było jednym z powodów, dla których zdecydowałem się wrócić do Polski i ponownie objąć kadrę kobiet. Lubię z nim pracować i choć nie zawsze mamy na wszystko takie samo zdanie, zawsze dobrze nam się dyskutuje i wymienia opinie. Inspirujemy się i uczymy się od siebie wzajemnie. Czasami zdarza się, że wcielam w życie w swojej kadrze jakieś jego pomysły, a on wprowadza moje idee. Współpraca układa się więc bardzo dobrze i mam nadzieję, że on odbiera to tak samo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tobias Torgersen, trener polskich biathlonistek: Nasza praca jest obliczona długofalowo - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24