- Dziękuję całej społeczności Kinga za umożliwienie mi treningów z drużyną, ale od razu postawiłem sprawę jasno – nie mówię definitywnie „nie” dla Kinga, ale priorytetem jest klub w Europie – mówił niedawno w rozmowie z „Głosem” Tomasz Gielo.
Reprezentant Polski ostatnie kilka lat spędził w Hiszpanii (grał tam dla Juventutu Badalona, Iberostarze Teneryfa i MoraBanc Andora) i tam chciał najmocniej wrócić. Tyle, że brakowało ofert po tym jak w końcówce ostatniego sezonu doznał kontuzji. Ostatecznie Gielo będzie kontynuował karierę w zespole z Wurzburgu. Aktualnie to 13. zespół niemieckiej Bundesligi (jedno zwycięstwo, 2 porażki), który szukał gracza podkoszowego po kontuzji jednego z zawodników. W Bundeslidze grają już dwaj inni kadrowicze – Michał Michalak i Jakub Garbacz (były zawodnik Kinga).
Przypomnijmy, że poprzez naukę i grę w uczelnianych rozgrywkach w Stanach Zjednoczonych Gielo próbował się dostać do NBA. W 2016 r. zagrał nawet w meczach tzw. Ligi Letniej, ale nie zdołał przekonać do siebie żadnego z klubów. Wtedy przyjechał do Hiszpanii i tam grał.
Gielo jest zawodnikiem niezmiernie energetycznym, ale nie był typem snajpera. Może grać na kilku pozycjach.
Możliwe, że w nowym klubie zadebiutuje już w sobotnim meczu wyjazdowym w Heidelbergu. Może to być mocny sprawdzian, bo miejscowe MLP jest na 2. pozycji w tabeli.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?