Według Makowskiego kluczowe dla losów wczorajszego spotkania były błędy własne. To właśnie po nich Kolumbijczycy strzelali gole. - Zagraliśmy trochę zachowawczo, napędzaliśmy tylko Kolumbijczyków własnymi błędami. Z tego stwarzali sobie sytuacje, bramki zdobyli po naszych błędach. Wyprowadzili dwie groźne kontry i zakończyło się to właśnie takim wynikiem.
Piłkarz Lechii Gdańsk podkreślił, że rywale dominowali przede wszystkim na obu skrzydłach. - Omawialiśmy grę przeciwnika, wiedzieliśmy dużo na temat Kolumbii. Inaczej ogląda się wszystko na wideo, a inaczej jest na żywo. Widać było, że mają dwóch bardzo szybkich skrzydłowych, którzy stwarzali przewagę przy wyjściu z kontrą. To dużo im dawało.
Teraz przed Polakami mecz z Tahiti. Makowski zapowiada walkę o zwycięstwo nie tylko w tym spotkaniu, ale także w środowym starciu z Senegalem. - Cały czas staramy się budować akcje, żeby dojść do klarownych sytuacji. W tym meczu tego brakowało. Nie stwarzaliśmy sobie sytuacji na zdobycie gola. Jest to do poprawy, teraz trzeba przygotować się do następnego spotkania. To jest turniej, w każdym meczu gramy o pełną pulę.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?