Tomasz Marcinek: Chcę wystartować w Tokio! ZDJĘCIA

Redakcja
Pływa, jeździ na rowerze i biega. Tomasz Marcinek swoje życie poświęcił triathlonowi.
Pływa, jeździ na rowerze i biega. Tomasz Marcinek swoje życie poświęcił triathlonowi. arc Tomasz Marcinek
Pływa, jeździ na rowerze i biega. Tomasz Marcinek swoje życie poświęcił triathlonowi. Chce wystartować na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Poznajcie jego historię.

Tomasz Marcinek: Chcę wystartować w Tokio!

Dyscyplina, mordercze treningi,litry wylanego potu, ale i satysfakcja z coraz lepszych wyników na zawodach... Tak w olbrzymim skrócie wyglądało ostatnie 8 lat zżycia Tomasza Marcinka. Triathlonista z Raciborza na tym nie poprzestaje. Bo jego celem jest start na Igrzyskach Olimpijskich w 2020 i 2024 roku. Poznajcie Państwo raciborzanina, a także dyscyplinę, w której startuje.

Tomasz Marcinek swoją przygodę ze sportem rozpoczynał jak wielu młodych chłopaków z Raciborza. Grał w piłkę na boiskach pomiędzy blokami, ale w późniejszym okresie trenował również pływanie w Victorii Racibórz. Wówczas nie spodziewał się, że umiejętności zdobyte na raciborskich pływalniach będą mieć kluczowe znaczenie w dalszym rozwoju sportowej kariery.

- W trzeciej klasie gimnazjum postawiłem napływanie i profesjonalny trening. Nabrałem masy mięśniowej, wyniki też poszły w górę. Niestety, trochę za późno wziąłem się za pływanie, aby skutecznie rywalizować z najlepszymi. Dlatego w 2009 roku postawiłem na triathlon - wspomina Tomasz Marcinek.

Początki nie były łatwe. Triathlon łączy w sobie pływanie, jazdę na rowerze i bieg. Nie mogło się obejść bez wyczerpujących treningów, bólu.

- Pamiętam jak wystartowałem pierwszy raz. Powiedziałem trenerowi, że w 2010 roku chciałbym wystartować w Mistrzostwach Europy Juniorów. Cel osiągnąłem, pojechałem... i dostałem mocne baty. Od wicemistrza Europy dostałem ponad 7 minut - podkreśla raciborzanin.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Dzięki regularnej pracy, od tego czasu mocno się rozwinął. Przykład? Na ostatnim Pucharze Europy w 2016 roku na dwukrotnie dłuższym dystansie od wicemistrza Europy z 2010 r. dzieliła go już tylko minuta. A w 2017 roku jako jedyny polski triathlonista będzie reprezentował nasz kraj niemieckiej Bundeslidze, która przez sportowców uprawiających tę dyscyplinę uznawana jest za triathlonowy raj. Regularnie mierzyć się będzie znajlepszymi triathlonistami na świecie, co ma kolosalne znaczenie w kwestii rozwoju. Nie było by tego wszystkiego bez poświęcenia. Bywają okresy, kiedy trenuje 40 godzin tygodniowo. To niemal całe dwa dni!

- Zdecydowanie dłuższe treningi miałem na początku swojej przygody z triathlonem. Teraz skupiam się na jego jakości. Co jednak nie oznacza, że trenuję mało. Bywają tygodnie, gdzie na trening poświęcam 20- 25 godzin, a nawet 40 - słyszymy.

Aby utrzymać formę, pływa pięć razy w tygodniu. Po sześć razy biega i jeździ na rowerze. Do tego trzeba jeszcze doliczyć dwie lub trzy wizyty na siłowni, a także odnowę biologiczną. Co ciekawe, można go wówczas spotkać w Raciborzu. Pływa na raciborskich obiektach, a biega często w parku zamkowym. Na rowerze też można go spotkać w naszych stronach, często zahacza o Czechy.

Czasu na odpoczynek nie ma wiele. Przygotowania do sezonu zwykle zaczyna w listopadzie. Wcześniej, ma około 3 tygodniowe roztrenowanie. Wówczas treningi przechodzą na dalszy plan, jest więcej odpoczynku.

Później jednak przychodzi czas na tzw. ładowanie akumulatorów, a więc ciężkie treningi. Część z nich odbywa na obozach, np. w Hiszpanii. Choć jest poza domem, to ma to sporo plusów.

- Na zgrupowaniu mogę wykonać większą prace niż w polskim klimacie. W Polsce w czasie zimy wyjście na trzygodzinny trening kolarski przy minus 10 stopniach jest bardzo męczący. Wzrasta też ryzyko infekcji, choroby. W ciepłym klimacie taki trening jest czystą przyjemnością. Ciekawostką na zgrupowaniu w Hiszpanii jest to, że można tam spotkać najlepszych zawodników na świecie z kolarskiego peletonu, czy medalistów Igrzysk Olimpijskich w triatlonie - podkreśla Tomasz Marcinek.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami z Raciborza i okolic! [KLIKNIJ W LINK]

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Raciborzanin startuje na dystansie sprinterskim i olimpijskim. Na pierwszy składa się 750 metrów pływania, 20 km jazdy rowerem i 5 km biegu. Drugi wiąże się z dwukrotnie większym dystansem. Zawody mogą trwać od 50 minut do nawet dwóch godzin. -

- Na początku zapoznaję się z trasą, przeglądam dokładnie każdy zakręt, zapoznaję się z nim, sprawdzam akwen wodny, trasę biegową. Wszystko, by później móc zrobić swoistą wizualizację przebiegu zawodów w swojej głowie. Potem muszę obrać strategię na zawody i wbić sobie do głowy, że wygram - śmieje się triathlonista.

Jak sam przyznaje, start w zawodach w porównaniu do męczących treningów jest samą przyjemnością. Przyjemnością, która przynosi też rezultaty. Do tej pory na swoim koncie zebrał m.in.: 18 medali mistrzostw Polski. W 2016 roku był też najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w rankingu Europejskiej Federacji Triathlonu. Do tego dołożył też wiele zwycięstw w zawodach komercyjno-popularnych.

- Ambitny, mocny psychicznie, z jasnym celem sportowym w głowie - mówią o zawodniku trenerzy. Tomasz Marcinek poświęcił wiele dla triathlonu, ale poza nim też ma się czym zajmować. Na co dzień pomaga bratu wprowadzeniu firmy budowlanej, ale także trenuje początkujących triathlonistów.

W 2017 roku planuje około 26 startów. Większość stanowić będzie dystans sprinterski (występy w Pucharach Kontynentalnych, Mistrzostwach Europy, Bundeslidze i starty na cele promocyjne). Ale jednak wszystko jest podporządkowane nadrzędnemu celowi - Igrzyskom Olimpijskim w 2020 roku.

- W ostatnich 8 latach najdłuższą przerwę od treningu miałem przez 6 dni, a spowodowane było to chorobą. Podróży, dni wolnych, w ciągu ostatnich 8 lat nie było więcej niż 100 dni. Wierzę, że ta ciężka praca jaką wykonuję, pozwoli mi powalczyć na olimpijskiej trasie w Tokio 2020 - tłumaczy sportowiec.

Kwalifikacje do olimpiady ruszą w 2018 roku. Zaplanowano je na sześciu kontynentach. Aby zakwalifikować się do IO będzie trzeba utrzymać wysoką formę przez cały rok startując na zawodach najwyższej rangi, podczas serii mistrzostw świata, pucharów świata i mistrzostw Europy. Do osiągnięcia celu oprócz zdrowia potrzebować będzie również wsparcia finansowego.

- Bez sponsorów niemożliwy jest rozwój. Triathlon to kosztowna dyscyplina. Sponsor dużo zyskuje wchodząc w triathlon. Dyscyplina to prawie 190 federacji na świecie, wielka publiczność, zawody nawet na 10. tys. osób. Miliony osób na świecie trenuje triathlon. W Polsce też przeżywa boom - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tomasz Marcinek: Chcę wystartować w Tokio! ZDJĘCIA - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24