Bielecki ścigał się tylko w sprincie drużynowym. Rywalizował na pierwszej zmianie, więc miał do przejechania najkrótszy dystans, ale musiał rozpędzić swoich kolegów. Ze swoimi zadaniami radził sobie dobrze. Razem z Mateuszem Rudykiem, Krzysztofem Makselem i Rafałem Sarneckim zajęli 4. miejsce, czyli najlepsze w tej konkurencji w historii startów biało-czerwonych w mistrzostwach świata.
- 4. miejsce w sprincie drużynowym uważam za ogromny niedosyt. Mieliśmy ogromną szansę zrobić super wynik i dziękuje wszystkim chłopakom za wkład i zaangażowanie nie tylko w start, bo to jest efekt finalny, ale za treningi, samodyscyplinę, wspólną motywacje i wsparcie. Musimy wyciągnąć wnioski z tego startu – podsumował Bielecki na facebooku.
Co ma powiedzieć Kuczyński? Jechał do Hongkongu jako drugi sprinter Pucharu Świata, a w mistrzostwach w tej konkurencji odpadł już w 1/16 finału (sklasyfikowany został na 17. pozycji). Na zakończenie – wziął udział w rywalizacji na 1 km ze startu zatrzymanego w czym przed laty się specjalizował. Był 22. w stawce.
Kuczyńskiego usprawiedliwia kontuzja, którą odniósł w lutym w Los Angeles. Pędząc 70 km/h wpadł na Sarneckiego i obaj zostali solidnie poturbowani. Musiał przerwać treningi i nie odbudował dobrej dyspozycji.
Polacy w Hongkongu zdobyli dwa medale: złoto Adrian Tekliński w scratchu i brąz Wojciech Pszczolarski w wyścigu punktowym. Teraz reprezentanci będą mieli przerwę, a później będą szykować się do jesiennych występów.
Zobacz też:
Lewandowski normalnie ćwiczył z zespołem, Hummels i Boateng walczą z czasem. Bayern odbył ostatni trening przed rewanżem z Realem
Wideo: DE RTL TV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?