Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianie w kadrze. Jeden nieskuteczny, drugi kontuzjowany, a trzeci obejrzał mecz z ławki

(ln)
Marcin Mikołajewicz (na pierwszym planie), kapitan FC Toruń i reprezentacji Polski, miał kilka okazji do pokonania bramkarza z Węgier
Marcin Mikołajewicz (na pierwszym planie), kapitan FC Toruń i reprezentacji Polski, miał kilka okazji do pokonania bramkarza z Węgier Sławomir Kowalski
Reprezentacja Polski w futsalu przegrała w Miszkolcu w pierwszym spotkaniu barażowym o awans do mistrzostw Europy z Węgrami 1:2 (0:1). Rewanż zaplanowano na 26 września w Koszalinie.

W składzie Polaków znalazło się trzech zawodników FC Toruń: Marcin Mikołajewicz , Tomasz Kriezel i Krzysztof Elsner. Pierwszych dwóch zawodników wyszło w pierwszej czwórce. Natomiast Elsner potyczkę obejrzał z ławki rezerwowych. O pechu może mówić Kriezel, któremu na samym początku meczu odnowiła się kontuzja i szybko opuścił plac gry.

Wczorajsze spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Biało-czerwoni musieli przede wszystkim uważać na Zoltana Drotha. Najgroźniejszy gracz Węgrów już w drugiej minucie próbował zaskoczyć Michała Kałużę. Z biegiem czasu gra się wyrównała, a podopieczni Andrzeja Biangi opanowali sytuację na placu gry i stworzyli kilka sytuacji. W piątej minucie na bramkę uderzył Mikołaj Zastawnik. Gyula Toth odbił piłkę przed siebie. Golkiper Węgrów obronił też dobitkę Mikołajewicza.

Polacy od 10. minuty musieli grać uważnie w obronie, bo na swoim koncie mieli pięć przewinień, a każde następne groziło przedłużonym rzutem karnym z dziesięciu metrów.

ZOBACZ TAKŻE:

Gospodarze prowadzenie objęli chwilę później. Po stałym fragmencie gry, Janos Trencsenyi zagrał do niepilnowanego Norberta Horvatha, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce.

Do końca pierwszej połowy obie ekipy stworzyły kilka okazji do zmiany wyniku, choć zdecydowanie groźniej atakowali gospodarze.

Tuż po zmianie stron biało-czerwoni mieli cztery okazje do wyrównania, ale Marcin Mikołajewicz (dwukrotnie), Robert Gładczak (słupek) i Michał Kubik byli nieskuteczni.

W 23. min sędziowie uznali, że Zastawnik zagrał w polu karnym ręką (powtórki telewizyjne pokazały, że kontaktu nie było - dop. red.) i podyktowali rzut wolny z siódmego metra, który wykorzystał Droth.

Później Polacy walczyli o zmniejszenie start. Podopiecznych Andrzeja Biangi było stać tylko na jedno trafienie. Honorowego gola dla biało-czerwonych strzelił Tomasz Lutecki.

Węgry - Polska 2:1 (1:0).

1:0 N. Horvath (11.42), 2:0 Z. Droth (22.20; karny), 2:1 T. Lutecki (31.32)

Polska: Kałuża - Lutecki, Kriezel, Zastawnik (żk), Mikołajewicz - Solecki, Gładczak (żk), Kubik, Franz oraz Mizgajski, Wojciechowski, Dewucki

POLUB NAS NA FACEBOOKU:

Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Torunianie w kadrze. Jeden nieskuteczny, drugi kontuzjowany, a trzeci obejrzał mecz z ławki - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24