Transfery. De Jong już w Barcelonie, Real Madryt i Barcelona zbroją się na potęgę

Michał Skiba
Michał Skiba
Frankie de Jong już w Barcelonie
Frankie de Jong już w Barcelonie LLUIS GENE/AFP/East News
Frenkie de Jong dotarł do Barcelony. 22-letni Holender ma za sobą oficjalną prezentację. Wszyscy na Camp Nou są przekonani, że trannsfer Matthijsa de Ligta wciąż jest możliwy. Duma Katalonii i Real Madryt, ale również inne hiszpańskie kluby wydają takie pieniądze, że nawet Anglicy zostali onieśmieleni. Potęgi LaLiga chcą odzyskać prym w Europie.

O pozyskaniu De Jonga mistrzowie Hiszpanii informowali już w styczniu. FC Barcelona zapłaciła Ajaksowi Amsterdam łącznie z bonusami 86 mln euro, ale pomocnik dokończył sezon w klubie z Amsterdamu i o mało nie dotarł do finału Ligi Mistrzów.

Ajax odpadł na ostatniej prostej. Dwa angielskie kluby w finale Ligi Europy, dwa kluby z Anglii w finale Ligi Mistrzów - to był bezprecedensowy sezon w klubowej piłce. Mimo że ostatnie kilka lat należało do Hiszpanów, to nigdy nie udało im się dokonać czegoś takiego.

Trwa szybka odbudowa sił. Real Madryt już w połowie czerwca miał na pokładzie Edera Militao, Lukę Jovicia i Edena Hazarda. Po nieudanych dla Jovicia mistrzostwach Europy do lat 21 - hiszpańskie media zaczęły podważać kwotę 60 milionów, które Real zapłacił za Serba. Wczorajszy „As” dał na okładkę szkoleniowca Królewskich Zinedine’a Zidane’a. Na zdjęciu Francuzowi z głowy wylatuje katalog nazwisk graczy Los Blancos. „Łamigłówka Zidane’a” - piszą. Ponoć „Zizou” zastanawia się nad czterema systemami gry, które mają pomóc madrytczykom odzyskać utracone trofea. Hiszpanie jednak dopisują: tylko Eden Hazard od razu da Realowi jakość, ale reszta? Równie dobrze mogą wylądować na ławce rezerwowych. By wygrywać, trzeba czegoś więcej - piszą. Tym „czymś więcej” może być tylko on - Kylian Mbappe. - Wszyscy chcą go szybko zobaczyć w Realu i myślę, że niedługo tu przyjdzie. Nie ma wątpliwości, że razem wygralibyśmy wiele rzeczy. Nie znamy się osobiście, ale rozmawiamy na instagramie - zdradził skrzydłowy Realu Madryt Vinicius, który był gościem francuskiej telewizji TF1.

Mamy początek lipca, a hiszpańskie kluby wydały już w tym okienku transferowym ponad 800 milionów euro. Pieniądz na Półwyspie Iberyjskim sypie się na prawo i lewo, a prawdziwe hity mają dopiero nadejść. Temat Mbappe w Realu jest w hiszpańskich mediach aktualny od wielu tygodni. Hiszpański dziennik „Sport” uparł się, notorycznie informując, Neymar doszedł porozumienia z szefami Barcelony w sprawie swojego powrotu do klubu. Cały świat cytuje Brazylijczyka, który miał katarskim właścicielom PSG rzucić: nie chcę tu być ani minutę dłużej. „Ney” wie, że jeśli chce odbudować swoją potęgę, to tylko w Hiszpanii. Do powrotu namawiają go Luis Suarez i Lionel Messi.

Mimo że nikt nie był święty, każdego lata i zimy wydawał wiele milionów euro, to utarło się, że to Anglicy kupują na potęgę. Tymczasem Wyspiarze przyglądają się, jak wydają Hiszpanie. Tak spokojnego lata w Anglii nie było od lat, a okienko transferowe nie zamyka się wraz z początkiem sezonu, czyli 9 sierpnia.

- Kiedy jeszcze byłem w Niemczech, to Bayern Monachium był finansową studnią bez dna, coś jak sto milionów funtów. Obecnie rynek jest taki, że za tę kwotę dostaniesz środkowego obrońcę. Tak więc ta studnia bez dna umożliwi dziś sprowadzenie jednego piłkarza, a nie zaczęliśmy jeszcze rozmawiać o jego ewentualnej pensji - tłumaczył niedawno (z przerażeniem w głosiem) Juergen Klopp. Nawet menedżer Liverpoolu - który słynął z transakcji pt. Tanio kupię, drogo sprzedam - wie, że obrót pieniędzy jest nieunikniony. Tymczasem triumfator ostatniej Ligi Mistrzów nie poczynił żadnych kroków na rynku transferowym. Wszystkie plotki na temat ruchów transferowych Liverpoolu są niezwykle szybko dementowane.

Niewiele więcej do powiedzenia mają również w Londynie. Kolejny sezon bez Ligi Mistrzów dla Arsenalu oznacza mocniejsze zaciśnięcie pasa. Chelsea ma zapewniony udział w LM, ale nad głową zakaz transferowy. Jedyną pozytywną informacją w zachodnim Londynie jest powrót - już w roli menedżera - Franka Lamparda. UEFA bacznie przygląda się Manchesterowi City, który marzy o wielu nowych piłkarzach, ale plany może im przeszkodzić „Finansowe Fair Play”. Hiszpańska potęga chyba nie chorowała długo i może jej pomóc ledwie jeden zastrzyk finansowy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24