Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów. Gwiazdy pod jednym dachem

Rafał Rusiecki
Karolina Misztal
Trefl Gdańsk, czyli zdobywca Pucharu Polski, zagra dzisiaj o godz. 18 w Ergo Arenie z PGE Skrą Bełchatów, czyli mistrzami Polski. Stawką meczu będzie Superpuchar Polski.

Jedno spotkanie zadecyduje o tym, kto w klubowej gablocie umieści kolejne trofeum. Faworytem konfrontacji w Ergo Arenie jest oczywiście Skra. Drużyna prowadzona przez Roberto Piazzę ma w składzie gwiazdy. W końcówce ubiegłego sezonu utarła nosa Zaksie Kędzierzyn-Koźle w finałach PlusLigi.

Jedno spotkanie zadecyduje o tym, kto w klubowej gablocie umieści kolejne trofeum. Faworytem konfrontacji w Ergo Arenie jest oczywiście Skra. Drużyna prowadzona przez Roberto Piazzę ma w składzie gwiazdy. W końcówce ubiegłego sezonu utarła nosa Zaksie Kędzierzyn-Koźle w finałach PlusLigi.

Teraz Skra jest nieco przebudowana i w tym jest duża szansa Trefla. Gdańszczanie mogą wykorzystać to, że czterech zawodników bełchatowskiego klubu wakacje i wrzesień poświęciło na reprezentacyjne przygotowania, a potem wzięło udział w jakże wymagających w mistrzostwach świata. Wahania reprezentacyjnych graczy są widoczne na początku sezonu. Przykład? Słabszy występ Artura Szalpuka w sobotnim meczu... z Treflem.

Dodatkowym atutem gdańszczan będzie fakt, że mecz o Superpuchar rozegrają w Ergo Arenie. Wielu zawodników Andrei Anastasiego chwali sobie grę w tym obiekcie. Są też podrażnieni po sobotniej przegranej w Bełchatowie 2:3. Mieli Skrę „na widelcu”, gdyby wyszli na prowadzenie 2:0. Tak się nie stało i w ten sposób wyciągnęli rękę do rywali.

- Za każdym razem wychodzimy na boisko po to, by wygrać. Nie chcę, żeby moja drużyna kiedykolwiek zaczynała mecz z myślą, że nie może zwyciężyć. Zawsze mamy taką możliwość, a najlepiej gdy sami ją sobie wykreujemy - przekonuje Andrea Anastasi, trener Trefla Gdańsk.

Gdańszczanie już raz zdobyli Superpuchar Polski i to w pierwszym swoim podejściu. W 2015 mierzyli się w Poznaniu z Asseco Resovią, ówczesnym mistrzem Polski. Z „tamtego” Trefla w składzie zostali już tylko Wojciech Grzyb i Miłosz Hebda. Duże zmiany zaszły w zespole także w porównaniu do tej ekipy, która w styczniu zdobyła Puchar Polski.

- Pamiętajmy, że jesteśmy zupełnie nowym zespołem. Kiedy w Bełchatowie spojrzałem na parkiet, oczywiście tam nie grał Piotr Nowakowski z powodu choroby, zdałem sobie sprawę, że na boisku mam pięciu nowych graczy. Tylko Wojtek Grzyb i Maciej Olenderek w poprzednim sezonie byli bowiem podstawowymi zawodnikami. Cały czas ten zespół się więc jeszcze zgrywa i mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy widzieć postęp w grze - tłumaczy włoski szkoleniowiec.

- Potrzebujemy troszkę czasu, aby dopracować wszystkie mechanizmy i mam nadzieję, że już w tym spotkaniu zaprezentujemy lepszą siatkówkę. To może być dla nas pozytywny kop do dalszej pracy. Wrócić z pucharem byłoby wspaniale, ale jeśli tak się nie stanie, to też się nie załamiemy - odpowiada Kacper Piechocki, libero Skry.

Bilety na środowy mecz kosztują 20, 30 i 40 złotych. Opłata za wjazd na parking Ergo Areny wynosi 10 zł. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport.

Przerwy źle działają na piłkarzy Lechii Gdańsk, olbrzymia motywacja w Arce Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów. Gwiazdy pod jednym dachem - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24