Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl Sopot - Asseco Gdynia. Gospodarze z wygraną i perspektywą fazy play-off [zdjęcia]

Karol Merk
Asseco w derbach Trójmiasto prowadziło w pierwszej kwarcie. Gdy żółto-czarni przejęli prowadzenie, to nie utracili go do ostatniej syreny.

W spotkanie lepiej weszli zawodnicy Asseco. Mecz rzutem za trzy punkty rozpoczął rozgrywający Asseco Marcel Ponitka. Później dwa punkty dołożył Filip Put i kolejne 3 punkty trafił Dariusz Wyka. Pierwsze punkty dla trefla po trzech minutach gry z rzutów osobistych trafił Steve Zack. Gdynianie powoli powiększali przewagę. W 6 minucie Jermain Love w trafił rzutem za trzy punkty i w Ergo Arenie był remis 11:11. Chwilę później efektownym wsadem na prowadzenie 13:11 Trefl wyprowadził Zack. Reszta kwarty byłą wyrównana. Pierwsza część spotkania zakończyła się wygraną Trefla 16:15. W pierwszej kwarcie w Treflu cały ciężar gry w ofensywie spoczywał na barkach Steva Zacka, który rzucił 11 punktów i Jermeina Lova - 5 punktów.

Początek drugiej kwarty tak samo, jak końcówka pierwszej kwarty była wyrównana. Później nieznacznie na prowadzenie zaczął wychodzić Trefl. Po punktach z rzutów osobistych Steva Zacka żółto-czarni prowadzili 27:20. Asseco z początkiem drugiej kwarty przestało trafiać, a kolejne siedem punktów dla Trefla trafił Jermein Love i było już 34:23. Druga kwarta zakończyła się wynikiem 26:25 dla Trefla Sopot. Asseco mimo częstych zbiórek w ofensywie nie punktowało. W drużynie żółto-czarnych oprócz Zacka i Lova punktować zaczął duet braci Kolenda i Jakub Karolak.

Po zmianie stron odnalazło się Asseco. Najpierw spod kosza trafił Piotr Szczotka, a później efektownym wsadem akcję zakończył Przemysław Żołnierewicz, który parę sekund później trafił ponownie i Trefl prowadził już tylko 36:31. Na szczęście dla Trefla punktować znów zaczął Steva Zack i Jermain Love - po 35 minutach meczu amerykański duet trafił 34 z 43 punktów. Reszta kwarty była wyrównana i żadnej z drużyn nie udało się zdominować gry. Ta część gry zakończyła się wygraną Trefla 48:43.

Początek ostatniej kwarty należał do świetnie dzisiaj spisującego się Łukasza i Michała Kolendy. Dla Asseco punktował Krzysztof Szubarga, jednak spotkanie nadal było wyrównane. Po wykorzystanych rzutach osobistych Jakuba Garbacza Asseco doskoczyło do Trefla na 54:59. Na punkty gdynian pierwszymi dwoma punktami w meczu odpowiedział Obie Trotter. Na minutę przed końcem faulował za linią rzutów za trzy punkty Steva Zack, a trzy rzuty osobiste wykorzystał Jakub Garbacz i Trefl prowadził już tylko dwoma punktami. Zapowiadało się na walkę o wygraną do ostatniej syreny. Później za dwa punkty trafił Obie Trotter, a rzuty wolne wykorzysta Jermaine Love i na 16 sekund przed końcem Trefl znów odskoczył od Asseco i było 65:59. Na pięć sekund przed końcem za trzy punkty nie trafił Dariusz Wyk i żółto-czarni zaczęli świętować wygraną. Derby Trójmiasta dla Trefla Sopot. Spotkanie zakończyło się wynikiem 66:59.

Trefl Sopot - Asseco Gdynia 66:59 (16:15, 20:10, 12:18, 18:16)

Trefl: Jermaine Love 23, Steve Zack 19 (11 zb), Łukasz Kolenda 8, Michał Kolenda 7, Jakub Karolak 5, Obie Trotter 4, Marcin Stefański 0, Grzegorz Kulka 0, Filip Dylewicz 0, Piotr Śmigielski 0.

Asseco: Jakub Garbacz 12, Filip Put 9, Krzysztof Szubarga 8, Piotr Szczotka 8, Marcel Ponitka 7, Dariusz Wyka 6, Mikolaj Witliński 4, Przemysław Żołnierewicz 4, Bartosz Jankowski 1.

Prezent Arki, w Lechii potrzebna jest burza mózgów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trefl Sopot - Asseco Gdynia. Gospodarze z wygraną i perspektywą fazy play-off [zdjęcia] - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24