Trener ŁKS Kazimierz Moskal: Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy na ten nasz dorobek po tej rundzie pracowali

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Kazimierzowi Moskalowi należą się wielkie brawa
Kazimierzowi Moskalowi należą się wielkie brawa krzysztof szymczak
W swoim ostatnim tegorocznym meczu o pierwszoligowe punkty piłkarze ŁKS pokonali w Katowicach tamtejszy GKS 5:1. Oto, co po ostatnim gwizdku arbitra powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów.

Kazimierz Moskal (trener ŁKS): - Mamy zwycięstwo 5:1. Myślę, że w pierwszej kolejności chciałbym podziękować zawodnikom i wszystkim tym, którzy na ten nasz dorobek w tej rundzie pracowali. Dobra robota, więc się cieszymy. Przyjechaliśmy tutaj z takim nastawieniem, żeby z przytupem zakończyć ten rok i to udało się zrobić. Myślę, że przed meczem nikt by się nie spodziewał takiego wyniku. Dalej uważam, że GKS ma solidną drużynę, jednak ten mecz się tak potoczył, że trafili na lepszych. Tak czasami w piłce bywa. Jesteśmy innym zespołem niż parę miesięcy temu, czy tam w tej pierwszej kolejce, kiedy graliśmy u siebie z GKS. Myślę, że nie można porównać tych dwóch spotkań. Porażka u siebie 0:2, co ważne – to zwycięstwo tutaj daje nam też ten handicap, że pokonaliśmy ich większą ilością bramek. Ale jeżeli popatrzymy na personalia, to nasz zespół się zmienił mocno w porównaniu z tym pierwszym spotkaniem w Łodzi.Pokazaliśmy to już w kilku spotkaniach. Cieszymy się oczywiście z tego, że nasi zawodnicy są gdzieś tam powoływani. Teraz nie ma z tym absolutnie problemu, bo przed nami takie zajęcia, żeby podtrzymać dyspozycje, bo trudno dawać przecież dwa miesiące wolnego. Myślę, że to byłaby lekka przesada. Tu nie będzie jakichś wielkich zajęć, na pewno nie będziemy robić taktyki, więc nie będę potrzebował tych wszystkich ludzi. Oni też będą na swoich kadrach coś robić, więc nie widzę tutaj najmniejszego problemu. Nie żałuje, że kończymy tą część sezonu, nasi zasłużyli na tą przerwę. Mam nadzieję, że dobrze spędzimy ten czas, fajnie, że udajemy się w dobrych nastrojach. Trzeba uważać, żeby nie przeszarżować, wiele przed nami. Wciąż niczego nie ugraliśmy.

Rafał Górak (trener GKS): - Najważniejsze jest to co się dzieje na boisku i stan faktyczny. Te wszystkie statystyki znam i zdaję sobie z nich sprawę, natomiast nie zawsze statystyki powielają sposób gry na boisku. My możemy się czerwienieć. Namawiamy, żeby drużyna grała wysoko w odbiorze, ale nie tylko oni, ale przemyślany atak na przeciwnika nas po prostu zawiódł. To są rzeczy, które są niekiedy o wiele dalej niż samo wyjechanie sam na sam. Bardzo chcieliśmy, żeby GKS utrzymał się szybciej niż w sezonie poprzednim. Jeżeli tak się stanie, po 5-6 kolejce rundy wiosennej, to będziemy atakować baraże i musimy być przygotowani, nikt tego nie opuści.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24