Trener PGE VIVE Kielce Talant Dujszebajew przed turniejem Final Four: Była na nas mocna presja, teraz jest mniejsza [VIDEO]

Paweł Kotwica
29 maja 2016, trener Talant Dujszebajew z pucharem Ligi Mistrzów
29 maja 2016, trener Talant Dujszebajew z pucharem Ligi Mistrzów Dawid Łukasik
- Przed finałami Pucharu Polski i Superligi była na nas mocna presja. Przed Final Four jest mniejsza. To jest niesamowicie ważne dla nas, że jesteśmy w Final Four. W trakcie całego sezonu mieliśmy w drużynie wielkie problemy zdrowotne, a awansowaliśmy do najlepszej czwórki drużyn Europy - mówi Talant Dujszebajew, trener piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce przed wyjazdem na turniej Final Four Ligi Mistrzów.

Final Four odbędzie się, tak jak w ostatnich latach, w hali Lanxess Arena w niemieckiej Kolonii. W sobotę, 1 czerwca, o godzinie 15.15 PGE VIVE zmierzy się z węgierskim Telekomem Veszprem, a o godzinie 18 rozpocznie się drugi półfinał, w którym zmierzą się hiszpańska Barca Lassa i macedoński Vardar Skopje. W niedzielę, 2 czerwca odbędą się mecze o 3. i 1. miejsce.

ZOBACZ>>> Servaas sprzedaje Cindricia i podpisuje umowę z nowym sponsorem

Dla kieleckiego zespołu to czwarty udział w Final Four. W 2013 i 2015 roku mistrzowie Polski zajmowali trzecie miejsca, a w 2016 wygrali te rozgrywki. Teraz ich awans do tego elitarnego grona jest pewną niespodzianką, bo drużyna po poprzednim sezonie wymieniła pół składu, przyszło kilku młodych, niedoświadczonych na międzynarodowej arenie graczy, a odeszły wielkie gwiazdy, takie jak Karol Bielecki, Sławomir Szmal czy Uros Zorman; klub przed sezonem przeżywał duże kłopoty finansowe, zawodnicy zgodzili się na 20-procentowe obniżenie kontraktów; wreszcie przez cały sezon drużynę prześladowały kontuzje, nie było meczu, w którym skład byłby pełny.

ZOBACZ>>> Trzy lata temu VIVE wygrało Ligę Mistrzów. Zobacz ZDJĘCIA

- Ciężka, z psychologicznego punktu widzenia, była dla nas końcówka krajowych rozgrywek, finał Pucharu Polski i PGNiG Superligi. Presja była olbrzymia, bo musieliśmy wygrać, to był nasz obowiązek. A teraz jestem pewny, że nie mamy nic do stracenia. Jedziemy do Kolonii z nadzieją na jak najlepszy wynik. Chcemy powalczyć z Veszprem. Podchodzimy do tego bardzo optymistycznie - mówi trener PGE VIVE, Talant Dujszebajew.

- Nasz pierwszy przeciwnik ma bardzo szeroką kadrę, wszyscy są zdrowi, wszyscy są w bardzo dobrej formie. Veszprem pokazało to w finałowych meczach mistrzostw Węgier z MOL-Pick Szeged (Telekom wygrał u siebie aż 35:24 i zremisował na wyjeździe 27:27, zdobywając złote medale), czy wcześniej z Flensburgiem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Od kiedy do tej drużyny przyszedł nowy trener, David Davis, odbudowali formę i atmosferę między zawodnikami. Teraz grają totalnie inną piłkę ręczną. Mają wiele indywidualności, ale ich atutem jest zespół. Grają bardzo mocną, wysoką obroną, mają świetnych bramkarzy, w ataku pozycyjnym to też jest bardzo solidny zespół - charakteryzuje rywala trener PGE VIVE.

ZOBACZ>>> "Nikt nie leci na Final Four jako turysta. Oprócz mnie" [VIDEO]

- Przed sezonem moimi faworytami do wygrania Ligi Mistrzów były drużyny z Paryża i Barcelony. PSG udało nam się wyeliminować, co było na pewno niespodzianką. Do Final Four dotarły drużyny, które wcześniej grały w jednej grupie. Barcelona była liderem praktycznie od początku do końca fazy grupowej i wygrała grupę z dużą przewagą. Dlatego naturalne jest, że to będzie faworytem również w turnieju Final Four. Ale każdy zespół ma szanse wygrać w Kolonii. Tam gra się dwa mecze w ciągu 24 godzin i to jest bardzo duże obciążenie. To również ogromna presja psychiczna, a grają przecież ludzie. Na nas największa ciążyła przed meczami 1/8 z Motorem Zaporoże, kiedy byliśmy faworytami, a to nie jest łatwa rola. Kiedy graliśmy pierwszy mecz z PSG, to nie było żadnej presji, bo to przeciwnik był faworytem. Ale kiedy wygraliśmy z Paryżem u siebie różnicą dziesięciu bramek, to ciśnienie znów było na moim zespole. Cały tydzień przed rewanżem byliśmy bardzo zdenerwowani. Wytrzymać tę presję, to jest najtrudniejsze i najważniejsze zadanie. - mówi Dujszebajew.

ZOBACZ>>> Uros Zorman: Final Four to dla nas taki mały cud. I śmietana na tort [VIDEO]

- A w Final Four ważne jest wszystko. Musisz mieć dobry dzień, dobre nastawienie na przeciwnika. W naszym zespole jest sporo zawodników, którzy debiutują w Final Four, są głodni sukcesu i kilku, którzy grali tam już po kilka razy i w 2016 roku wygrali Ligę Mistrzów, oni już to przeżyli, mają doświadczenie. Nie wiem, czy to dobrze, odpowiem po turnieju. Na pewno mamy dobrą mieszankę - kończy szkoleniowiec.

Mecze turnieju F4 można będzie oglądać w strefie kibica na stadionie lekkoatletycznym przy ulicy Drogosza. W razie niepogody telebim będzie przeniesiony do Hali Legionów.

POZNAJ KIELECKIE WAGS – PIĘKNE ŻONY I PARTNERKI PIŁKARZY RĘCZNYCH [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:



MARIUSZ JURASIK I GRZEGORZ TKACZYK POBIEGLI WŚRÓD GWIAZD [ZDJĘCIA]


ZOBACZ PIĘKNE KIBICKI NA MECZACH PIŁKI RĘCZNEJ [ZDJĘCIA]



TEN MECZ WYCISNĄŁ ŁZY. GWIAZDY PIŁKI RĘCZNEJ ZAGRAŁY DLA 4-LETNIEGO SEBASTIANA Z BUSKA


ZAWODNICY PGE VIVE Z KIBICAMI SPRZĄTALI LAS


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24