Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce Talant Dujszebajew: Jedziemy do Kolonii wygrać Ligę Mistrzów

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
- Jedziemy do Kolonii, żeby wygrać Ligę Mistrzów - zapowiada trener piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce, Talant Dujszebajew.
- Jedziemy do Kolonii, żeby wygrać Ligę Mistrzów - zapowiada trener piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce, Talant Dujszebajew. PGNiG Superliga
- Najpierw marzyliśmy o tym, żeby wygrać grupę, o której się mówiło, że była najmocniejsza w historii Ligi Mistrzów. Wygraliśmy. Teraz jedziemy do Kolonii, żeby wygrać Ligę Mistrzów – mówi trener piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce Talant Dujszebajew przed turniejem Final Four tych rozgrywek, który w najbliższą sobotę i niedzielę odbędzie się w niemieckiej Kolonii.

Talant Dujszebajew jest rekordzistą, jeśli chodzi o udział w finałowej rozgrywce jako trener – w tym charakterze bierze w niej udział po raz dziesiąty – pięć startów zaliczył z hiszpańskim Ciudad Real (2005, 2006, 2008, 2009 - w tych latach jeszcze nie rozgrywano Final Four w obecnej formule, ale Ciudad grało w ścisłych finałach, dwa razy je wygrywając - oraz 2010), raz z Atletico Madryt (2011), z Łomżą Vive będzie tam czwarty raz (2015, 2016, 2019, 2022). Raz wygrał Puchar Europy jako zawodnik (1994 z Teką Santander) i cztery razy jako szkoleniowiec (2006, 2008, 2009 z Ciudad oraz 2016 z Vive Tauronem Kielce).

- Doświadczenie trenera w takich turniejach jest bardzo ważne, bo pozwala w trudnych momentach zachować się najlepiej jak to możliwe. Ale Filip Jicha (trener THW Kiel - przyp. PK) i Momir Ilić (szkoleniowiec Telekomu Veszprem) byli tam wiele razy jako zawodnicy, przeżyli te wszystkie momenty, wygrywali Ligę Mistrzów jako zawodnicy, a Jicha również jako trener – mówi Dujszebajew.

W sobotnim półfinale (godzina 15.15) kielczanie zmierzą się z węgierskim Telekomem Veszprem, z którym w tym sezonie grali już w fazie grupowej. Oba mecze wygrali gospodarze.

- Na ostatnich treningach musimy dopracować pewne szczegóły, bo w dwóch meczach o mistrzostwo Węgier z Szegedem Veszprem pokazało nowe rzeczy, zawodnicy muszą wiedzieć, jakie są tendencje przeciwnika w ataku i obronie. Nad tym będziemy pracować do ostatniego treningu, żeby umieć zareagować na coś, czego nie widzieliśmy u nich do tej pory. Spotkania Pick Szeged to były dla nich najważniejsze mecze, dlatego musieli pokazać w nich wszystko, odkryć się. Na przykład grali momentami siedmiu na sześciu, czego przez cały sezon nie używali. Ale prawdę mówiąc, różnice w tym, co grało Veszprem w tym sezonie, rok i dwa lata temu, są niewielkie. Graliśmy z nimi przez ostatnie dwa lata w grupie, dlatego ciężko będzie zrobić jakąś niespodziankę. My nie szykujemy niczego nowego, szlifujemy tylko to, co graliśmy do tej pory, żeby to wszystko wyglądało jeszcze lepiej. Sami też próbowaliśmy gry siedmiu na sześciu, ale rywal o tym wie i będzie na to przygotowany - mówi szkoleniowiec.

Jaki jest cel zespołu na turniej w hali Lanxess Arena? Powtórzenie sukcesu z 2016 roku.

- Jesteśmy w takim czasie, ze zespół jest przygotowany do walki z każdym zespołem na świecie. Wyjście z pierwszego miejsca z niezwykle mocnej grupy dało chłopakom możliwość jeszcze mocniejszego uwierzenia w siebie. W 2019 roku, kiedy ostatni raz graliśmy w Final Four, wyszliśmy z grupy z czwartego miejsca i to było dla tej drużyny jeszcze za wcześnie, byliśmy czwarci w Final Four. Teraz jestem pewny, że chłopaki sami widzą, że mogą wygrać z każdym.

Kieleccy szczypiorniści będą mogli liczyć na rekordowe, jeśli chodzi o liczbę kibiców podczas kolońskiego turnieju, wsparcie z trybun 20-tysięcznego obiektu.

- Cieszymy się, że w Kolonii będzie nas wspierać tak duża grupa kibiców (około 900 – przyp. red.). To szczęście, że mamy takich fanów. Jestem przekonany, że na przykład o naszej wygranej w Barcelonie zadecydowało ich wsparcie. Ich doping zawsze dodaje sił i wiary w siebie. A gdy w czasie pandemii graliśmy przy pustych trybunach, to jako zespół traciliśmy najwięcej. Jestem pewny, że gdybyśmy w poprzednim sezonie grali przy kibicach, Final Four też byłoby nasze - kończy Dujszebajew.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24