Jacek Magiera, Śląsk
Oglądaliśmy mecz z 8 golami i pewnie kibice sprzed telewizora mówią widowisko, ale ja zacznę od gratulacji, Pogoń wygrała zasłużenie, a my popełniliśmy za dużo błędów i prezentów. Pogoń to wykorzystała. Akcja za akcje, a od 46. minuty potrafiliśmy wrócić do meczu, ale nie wykorzystaliśmy okazji. Gol na 3:4 to było za mało. Pierwszy raz w mojej pracy ze Śląskiem tracimy 5 bramek, więc defensywa zawiodła. Będziemy się męczyć po takim meczu w czasie tej przerwy reprezentacyjnej.
Szybko tracone bramki - wykluczam sytuację, że przeciwnik lepiej jest nastawiony do meczu niż my. Presja ma być taka sama. Nie winię tylko obrońców i bramkarza. Ten mecz chluby nam nie przynosi, nie zareagowaliśmy po pierwszym golu, nieuznanym. Przy strzale na 2:3 też daliśmy prezent. Szkoda, bo przecież odrobiliśmy dwie bramki straty naszą dojrzałością.
Pierwsza zmiana - decydowała taktyka. Simeon ma określone umiejętności i je wniósł na boisku.
Robert Kolendowicz, Pogoń
Staraliśmy się wygrać i to zrobiliśmy. Byliśmy fantastyczni z piłką, a wejścia w pole karne były bardzo skuteczne. Duża jakość ofensywna. Zawsze jest coś do poprawy i widać to było w dostępie do swojej bramki. Zasłużone zwycięstwo, pod naszą kontrolą w dużej części. Po ciosie w Poznaniu pokazaliśmy, że w życiu i w piłce ważne jest to, że można dostać cios, ale iść do przodu. Ja już we wtorek widziałem zespół, który przerobił porażkę i był gotowy do meczu ze Śląskiem. Widziałem też przełożenie,
Kuba Lis bardzo dobrze grał, jestem bardzo zadowolony. Po powrocie z wypożyczenia - prezentuje się bardzo dobrze na treningach. Rozwija się w każdym detalu. Nie miałem obaw, bo widziałem go w treningu i odda siebie za zespół. Dziś zdjęty wcześniej, bo emocje były duże.
Linus i Kuba Lis w defensywie - środkowi obrońcy mieli różne momenty. Jestem zadowolony z ich gry. A czemu nie grał Wojtek? Powiem tak: to fantastyczny facet, z nim można iść wszędzie i dla zespołu zrobi wszystko. On miał historię w Pogoni - gotową na film. On cały czas odgrywa na boisku istotną rolę w zespole. Widziałem jego złość, że nie zagrał w Poznaniu. Ale dziś też nie zawiódł. Swoje zadanie wykonał fenomenalnie. Przy okazji - fenomenalnie zagrali Fredrik i Adrian, którzy też mogli być źli, że nie zawsze byli ostatnio w pierwszym składzie. Nie miałem jednak obaw o te zmiany. Ja cały czas będę podkreślał, że mam piłkarzy podstawowych i zmienników tak samo ważnych, wszyscy są do grania. Ci co wcześniej nie grali też pokazali jakość i to jest dla mnie szalenie ważne. Taką tożsamość będę wpajał do zespołu.
Benedikt już wróci na kolejny mecz. Daniel i Mariusz skomplikowana sytuacja. Po przerwie reprezentacyjnej chyba nie, ale może za 2 tygodnie wróci Mariusz do treningów. Mam zaufanie do obecnych zawodników. Chciałbym mieć ich do dyspozycji.
Zawodnicy coś wygrali, czyli jeden dzień wolnego. Możemy to różnie wykorzystać i chyba w styczniu później rozpoczniemy przygotowania. Czasu z najbliższymi nie da się kupić, więc i w ten sposób chcę podchodzić do pracy z zespołem.
Okienko transferowe otwarte i nie wykluczam żadnej opcji. Jestem otwarty. Życie nie znosi próżni, zawsze coś się dzieje.
Strata prowadzenia w pierwszej połowie - może to kwestia choroby trenera odpowiedzialnego za stałe fragmenty gry. Żartuję, ale może to kwestia tego, że gabarytowo byliśmy słabsi od Śląska, który potrafił to świetnie też wykorzystać. Robiliśmy wszystko, by tych goli nie stracić.