Trener zdradził Novaka Djokovicia! Będzie współpracował z Jannikiem Sinnerem

Filip Bares
Opracowanie:
PAP/EPA/MAX CAVALLARI
Lider rankingu tenisistów Włoch Jannik Sinner zatrudnił trenera fitness Marco Panichiego, który przez pięć lat współpracował z Serbem Novakiem Djokovicem.

Spis treści

"Nole" zdradzony

"Witamy w zespole" – napisał Sinner w mediach społecznościowych, zamieszczając swoje zdjęcie z Panichim i nowym fizjoterapeutą Ulisesem Badio. Zastąpią oni Umberto Ferrarę i Giacomo Naldiego, z którymi tenisista rozstał się cztery tygodnie temu przed wielkoszlemowym US Open w związku z ich rolą w aferze dopingowej, której był bohaterem.

Panichi i Badio mają już za sobą pierwszą sesję treningową z Sinnerem w Monte Carlo. Następnie pojadą z Włochem na turniej ATP 500 w Pekinie, który rozpocznie się 26 września, a potem na imprezę ATP Masters 1000 w Szanghaju w przyszłym miesiącu. Obecny w sztabie Sinnera, osteopata Andrea Cipolla, również pojedzie z zespołem do Azji.

Sinner i afera dopingowa

Przed rozpoczęciem zwycięskiego dla Sinnera US Open Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) poinformowała, że w organizmie Włocha dwukrotnie wykryto w marcu śladowe ilości sterydów. Sinner nie został jednak zawieszony, gdyż ITIA orzekła, że nie zażył substancji umyślnie.

Ustalono, że zakazany steryd dostał się do jego organizmu podczas masażu wykonanego przez jego fizjoterapeutę Giacomo Naldiego. Sinner bronił się, że jego trener fitness Umberto Ferrara kupił we Włoszech dostępny bez recepty spray zawierający zakazany Clostebol, a następnie dał go Naldiemu, który użył go na skaleczonym palcu. Sinner powiedział, że Naldi następnie zrobił mu masaż.

Mimo uznania za niewinnego, Sinnerowi odebrana została nagroda pieniężna i punkty za turniej ATP 1000 w Indian Wells, bowiem właśnie podczas tej imprezy wykryto w jego organizmie zakazaną substancję. (PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24