Jednym z tych zawodników, którzy na długie wakacje nie mają co liczyć, jest amerykański atakujący Murphy Troy.
- Zaczynamy treningi z reprezentacją w tym tygodniu, więc wracam od razu do pracy, nie mam czasu na wakacje - mówi Troy.
Amerykanin w wybornym humorze być nie może. Z Lotosem Treflem chciał wywalczyć w minionym już sezonie medal, ale ostatecznie musiał obejść się smakiem. Jakie jednak pozytywne aspekty najbardziej utkwiły w pamięci Troya w ostatnim czasie?
- Na pewno spotkanie przeciwko drużynie z Modeny było świetnym meczem dla kibiców i dla nas, ale najbardziej zapamiętam czas spędzony z chłopakami z drużyny, wiele podróży, które odbyliśmy w tym sezonie. I tych po Polsce i tych dalszych, na mecze Ligi Mistrzów. Świetnie się ze sobą czuliśmy - wspomina.
Mimo że Lotos Trefl zrealizował cel, jaki stawiany był przed sezonem, to jednak niedosyt pozostaje. Również wśród samych zawodników.
- Zawsze walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli, ale cel, który był stawiany przed sezonem - miejsce w topowej czwórce - został osiągnięty. Dlatego myślę, że to był dobry sezon. Jak spojrzymy na inne drużyny z PlusLigi, Zaksę Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovię Rzeszów, czy PGE Skrę Bełchatów – trzy największe kluby w naszej lidze - drużyny z wielkimi budżetami i wieloma zawodnikami z reprezentacji, to normalne, że wyniki meczów z takimi rywalami różnie się układają. W ostatnich dwóch sezonach pokazaliśmy, że mogliśmy walczyć z każdą drużyną i z każdą drużyną wygrywać - tłumaczy Troy.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?