Trudny tydzień dla Wisły Kraków. Logistycznie i sportowo

Bartosz Karcz
Wideo
od 12 lat
Dla Wisły Kraków rozpoczął się bardzo ciężki tydzień. I nie chodzi o fakt, że zagra w jego trakcie dwa mecze, a bardziej o dalekie wyjazdy, które czekają zespół „Białej Gwiazdy”.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Przypomnijmy, w czwartek o godz. 20 Wisła zagra z Cercle Brugge w ramach rewanżu fazy play-off Ligi Konferencji. W niedzielę z kolei o godz. 14.30 krakowian czeka mecz 8. kolejki I ligi w dalekim Kołobrzegu. Dla wiślaków terminarz ułożył się o tyle niekorzystnie, że w momencie gdy przyjdzie im grać za granicą, to następny ligowy mecz będzie jednocześnie najdłuższym wyjazdem w całym I-ligowym sezonie. Dlatego też przy ul. Reymonta opracowano plan, żeby drużyna w jak najmniejszym stopniu odczuła skutki nie tyle samych meczów, co bardziej podróży.

Na początek wiślacy pójdą śladem Cercle. Co to oznacza? To, że krakowianie zrezygnowali z oficjalnego treningu na Jan Breydel Stadion. Belgowie też nie trenowali na stadionie przy ul. Reymonta. Zrobili to u siebie, a w Krakowie odbyli jedynie krótki spacer po murawie. I Wisła zrobi podobnie. Przed wylotem w środę podopieczni Kazimierza Moskala będą trenować w Krakowie, następnie zjedzą obiad i polecą do Belgii, gdzie też jedynie zapoznają się z areną, na której przyjdzie im zagrać w czwartek wieczorem.

Mecz w Brugii rozpocznie się o godz. 20, więc krótko przed godz. 22 będzie już po końcowym gwizdku. Musiałoby dojść do jakiegoś cudu, żeby doszło do dogrywki, ale przy wyniku 6:1 dla Cercle w pierwszym spotkaniu, trudno się spodziewać takiego scenariusza.

W Wiśle podjęto decyzję, że zespół nie będzie wracał zaraz po meczu do Polski. Chodzi właśnie o regenerację. Dla piłkarzy lepiej jest wrócić po zakończeniu spotkania do hotelu, dobrze się wyspać i dopiero na drugi dzień wracać do kraju. „Biała Gwiazda” nie będzie lecieć do Krakowa, bo to nie miałoby sensu, dokładałoby tylko kilometrów do pokonania. Wiślacy polecą zatem do Poznania, skąd pojadą na krótkie zgrupowanie do Opalenicy. I tutaj będą trenować przed dwa dni przed sobotnim wyjazdem do Kołobrzegu. Plan na sobotę to właśnie rozruch w Opalenicy i wyjazd nad Bałtyk. Tak, żeby na miejscu znaleźć się późnym popołudniem i móc spokojnie odpocząć przed niedzielnym meczem z beniaminkiem I ligi.

Podróże to jedno, ale jest też oczywiście aspekt sportowy. Trener Kazimierz Moskal będzie po prostu musiał umiejętnie pomieszać składem. W taki sposób, by z jednego strony godnie pożegnać się z europejskimi pucharami, a z drugiej powalczyć o trzy punkty w Kołobrzegu, bo straty do czołówki I ligi rosną i czas zacząć je odrabiać. Moskal mówi na ten temat: - Na pewno jest to jakiś dylemat, bo nie możemy pojechać na rewanż nie myśląc o tym jak chcemy zagrać. Na pewno będziemy chcieli honorowo się pożegnać z pucharami, ale też musimy myśleć o tym, że trzy dni później będziemy mieli mecz w lidze i dopiero później będzie przerwa. Musimy te dwa mecze zagrać jak najlepiej i później po tej przerwie w końcu zacząć normalnie przygotowywać się do kolejnych meczów w lidze. Mówię tutaj o tych mikrocyklach treningowych przed każdym kolejnym spotkaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24