Tyson Fury robi show przed rewanżem z Władimirem Kliczką. Wyprowadził rywala z równowagi

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Tyson Fury na nieco ponad dwa miesiące przed walką nie imponuje sportową sylwetką
Tyson Fury na nieco ponad dwa miesiące przed walką nie imponuje sportową sylwetką Jon Super
Tyson Fury od dawna uchodzi za showmana, ale podczas konferencji prasowych przed zaplanowanym na 9 lipca rewanżem z Władimirem Kliczką przechodzi samego siebie. Brytyjski olbrzym, który w listopadzie ubiegłego roku sensacyjnie odebrał Ukraińcowi mistrzowskie pasy federacji WBA, WBO, IBF i IBO, m.in. rozebrał się pokazując otłuszczony brzuch i zapraszał rywala do tańca. Opanowany zwykle Kliczko nie wytrzymał i kazał mu "spier...ć".

- W ostatnich miesiącach targało mną wiele emocji. Dużo myślałem o mojej ostatniej walce. W pojedynku z Furym w Düsseldorfie popełniłem błąd, który kosztował mnie tytuły. Oczywiście nie było łatwo walczyć z pretendentem z takimi umiejętnościami jak on. Ale, podobnie jak wielu kibiców, chciałbym żeby mistrzem wagi ciężkiej był człowiek godnie reprezentujący nasz sport. Nie czuję się dobrze z tym, że czempionem jest Fury. Wygłosił wiele nieodpowiedzialnych, pozbawionych szacunku dla innych wypowiedzi. Choćby o tym, że homoseksualiści powinni trafić do tego samego miejsca co pedofile, więzienia. A miejsce kobiet jest w kuchni i łóżku. Ten gość w ten sposób patrzy na Eltona Johna i waszą królową. Dla wszystkich, którzy myślą w ten sposób, i dla ciebie, Tyson, mam jasny przekaz. Spier... - zaskoczył Kliczko na konferencji prasowej w Manchesterze.

Fury nie pozostawał mu dłużny. Zarzucił byłemu mistrzowi m.in. dobieranie sobie wygodnych rywali, oszukiwanie przy bandażowaniu dłoni i asekuracyjny styl walki. - Masz 40 lat, powoli przychodzi pora na ciepłe kapcie i bujany fotel. Albo politykę czy co tam chciałbyś robić. Może jeszcze nie teraz, ale po naszej walce przyjdzie na to czas - zaczepiał Brytyjczyk. - Ludzie boksują z różnych powodów. Władimir kocha ten sport, uprawiał go całe życie, dziś ma 40 lat, jest sławny i bogaty, ale wciąż potrafi zdobyć się na wyrzeczenia związane z przygotowaniami do walki. Dlatego jest niebezpiecznym pzeciwnikiem. Bo ja nie prowadzę sportowego trybu życia. Nazywanie mnie atletą to jakieś nieporozumienie - dodał, po czym... zdjął koszulkę, obnażając fałdy tłuszczu na brzuchu. - Popatrzcie, tak wygląda niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej! Władimir, wstydź się. Przegrałeś z grubasem. Ja mam boks w d... Chcę tylko zarobić i mieć za co żyć. Po co trenować przez 40 lat, skoro nie potrafi się pobić grubej świni? Jeśli tym razem Władimir wygra, gratulacje. Ale będzie miał świadomość, że pokonał zwykłego grubasa - prowokował w swoim stylu Fury.

Po show w wykonaniu niepokonanego mistrza wagi ciężkiej brytyjscy bukmacherzy zaczęli przyjmować zakłady o to, ile Fury będzie ważył w dniu walki. W listopadzie ważył 247 funtów, czyli 112 kilogramów. Według bukmacherów szanse na to, że w lipcu zbuduje podobną sylwetkę są niewielkie. Brytyjczyk nic sobie jednak z tego nie robi. Przekonuje, że nawet z nadwagą uda się mu pokonać Kliczkę po raz drugi. Podczas spotkań z mediami jest niesamowicie wyluzowany, w przeciwieństwie do rywala. W środę przed konferencją prasową zaczął tańczyć. Zaprosił też do zabawy ukraińskiego pięściarza, ale ten nie skorzystał. Najważniejsze jednak, kto będzie bawił się lepiej w ringu w Manchesterze. Przekonamy się o tym 9 lipca.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24