20 lat już jesteś w świecie sportów walki. 2 lata i 5 dni minie od twojego debiutu w organizacji UFC do tego pojedynku, który będzie eliminatorem o pas. Spodziewałeś się po tej porażce z Guramem Kutateladze, że tak szybko możesz przejść? - bo niewielu zawodników jest w stanie przebić się od pierwszej walki do prawdopodobnie pojedynku o pas.
Wiem czego chcę w życiu. Czy się spodziewałem? - Nie zastanawiałem się nawet nad tym, bo styl i wygrywanie walk jest decydujące. Po tej przegranej, w kolejnym roku miałem 3 walki, które wygrałem przed czasem. Potem kolejna walka - “Fight of the night”. Myślę, że ten styl wygrywania walk, styl wypowiadania się na konferencjach, to stworzyło taką całość, która doprowadziła mnie do miejsca gdzie jestem teraz. Wielka zasługa też na pewno mojego menedżera, Dana Lamberta, który rozmawia w moim imieniu z UFC. Ja też nie byłem anonimowym zawodnikiem wchodząc do UFC, bo byłem podwójnym mistrzem największej organizacji w Europie, KSW.
UFC. Mateusz Gamrot: dopiero zaczynam swój prime
WYWIAD. 2 października Mateusz Gamrot zawalczy z Baneilem Dariushem podczas gali UFC 280. Dla Polaka będzie to życiowa szansa, bo jeśli wygra to szef federacji Dana White najpewniej zaoferuje mu walkę o tytuł. - Każda następna walka to tylko kolejny pojedynek dla mnie. Wyjątkowe dopiero będzie starcie o pas - powiedział nam podczas spotkania prasowego dla marek Under Armour i 4F.