W piątek zawodnicy mieli okazję zapoznać się z usypanym w tym tygodniu torem na stadionie w Warszawie. W trakcie kwalifikacji żużlowcy walczyli o jak najlepsze czasy, które później decydowały o kolejności przy wyborze numerów startowych do sobotnich zawodów.
Pierwszy wyjazd na tor pechowo zakończył się dla Dominika Kubery, który w Warszawie miał wystartować dzięki otrzymanej od organizatorów „dzikiej karcie”. Żużlowiec Platinum Motoru wyjeżdżając z wirażu popełnił błąd, przez który uniosło mu przednie koło. W konsekwencji Kubera upadł na plecy, a dodatkowo przygniótł go motocykl.
Zawodnika opatrzyły służby medyczne, po czym na badania do szpitala zabrała go karetka. Początkowo mówiło się, że uskarża się na ból głowy i pleców. Kolejne nieoficjalne informacje sugerowały poważniejszy uraz.
Wieczorem trener reprezentacji Polski, Rafał Dobrucki przekazał w rozmowie z PAP, że Kuberę czeka przerwa w startach. - Na pewno czeka go dłuższa przerwa, ale z pewnością nie do końca sezonu – powiedział Dobrucki.
W piątkowych kwalifikacjach na Stadionie Narodowym najlepszy czas uzyskał inny żużlowiec Platinum Motoru Lublin, Fredrik Lindgren. W sobotę, w drugim w tym roku turnieju Speedway Grand Prix, wystąpi jeszcze dwóch zawodników „Koziołków” – Bartosz Zmarzlik oraz Jack Holder. Zawody rozpoczną się o godz. 19.
AKTUALIZACJA:
Oficjalny serwis żużlowej reprezentacji Polski podał, że po specjalistycznych badaniach u Dominika Kubery stwierdzono uraz kręgosłupa. Zawodnika czeka dłuższa przerwa w startach.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?