To nie jest dobry tydzień dla kibiców i samych piłkarzy Śląska Wrocław. Będący w ścisłej czołówce tabeli PKO Ekstraklasy wrocławianie byli zdecydowanym faworytem w potyczce z Wisłą w Płocku, ale po bezbarwnej grze przegrali 0:1.
- Porażki się zdarzają. Ważniejsza od rozpamiętywania jest solidna analiza i odpowiednia reakcja na nie w kolejnych spotkaniach - uspokajał po tamtym meczu napastnik WKS-u Fabian Piasecki, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
Wtórował mu trener Vítězslav Lavička, ale w tym przypadku ich słowa nie przełożyły się na czyny. Gra Śląska z Legią Warszawa, z którą nie wygrali ligowego meczu na jej terenie od przeszło dziewięciu lat, wcale nie wyglądała dużo lepiej. O ile po pierwszej połowie, zakończonej bezbramkowym remisem, można było jeszcze mieć nadzieje na wywalczenie przynajmniej jednego punktu, o tyle już na starcie drugiej Legia udokumentowała swoją przewagę pięknym golem zza pola karnego.
Śląsk w stolicy był bezradny. Piłkarze Lavički próbowali zakładać wysoki pressing, ale drużyna gospodarzy stosunkowo łatwo spod niego wychodziła i stworzyła znacznie więcej dogodnych okazji. Wynik 1:2 na tak trudnym terenie dla Śląska ostatecznie nie brzmi najgorzej, ale fakty są takie, że Legia gola strzeliła sobie sama.
Fatalny błąd popełnił Artur Jędrzejczyk, który chcąc zagrać do drugiego ze stoperów nie zauważył, że tor lotu piłki z łatwością przetnie Piasecki. Urodzony we Wrocławiu napastnik z zimną krwią wykończył sytuację sam na sam z Arturem Borucem, ale to była jedyna dogodna okazja dla Trójkolorowych i wzięła się z przypadku. To musi dać do myślenia sztabowi WKS-u.
- Dobrze zareagowaliśmy po utracie drugiego gola i wykorzystaliśmy błąd Legii, ale potem zabrakło jakości i czasu, by zrobić coś więcej. Mimo wszystko wyglądaliśmy lepiej niż w Płocku - zaskoczył Lavička.
Owy postęp polegał wyłącznie na tym, że Śląsk strzelił bramkę, ale w sumie stracił dwie, więc bilans wychodzi na zero. Już w sobotę na Stadion Wrocław przyjedzie Jagiellonia Białystok, która w poprzedniej kolejce pokonała Lecha Poznań. Z taką grą jak w Płocku i Warszawie, „Wojskowi” nie mają czego szukać.
Drugi dolnośląski zespół - KGHM Zagłębie Lubin - podejmie w piątek na własnym stadionie Lechię Gdańsk. „Miedziowi” w swoim ostatnim meczu... także przegrali z Legią w Warszawie 1:2 i będą chcieli udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy.
8. kolejka PKO Ekstraklasy
Piątek: Piast Gliwice - Wisła Płock (godz. 18, Canal+Sport), KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk (g. 20:30, Canal+Sport).
Sobota: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała (g. 15, Canal+Sport), Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (g. 17:30, Canal+Sport, TVP Sport), Pogoń Szczecin - Legia Warszawa (g. 20, Canal+Sport).
Niedziela: Raków Częstochowa - Stal Mielec (g. 15, Canal+Sport), Lech Poznań - Cracovia (g. 17:30, Canal+Premium).
Poniedziałek: Warta Poznań - Górnik Zabrze (g. 18, Canal+Sport).
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?