Podobnie było w zeszłym roku. Wtedy cała jesień była nieudana w wykonaniu biało-zielonych, ale wiosną grudziądzanie brylowali.
Dziś w pierwszej połowie lepiej spisywała się ekipa Jacka Paszulewicza, ale bramki nie padły, W 14. minucie gdyby nie rykoszet, to Kurowski wpisałby się na listę strzelców po podaniu Kaczmarka. Piłka wylądowała jednak w rękawicach bramkarza Wisły. Później jednak to przyjezdni mieli swoją szansę. Wrąbel z problemami obronił jednak strzał Nowaka.
Kwadrans później niewiele brakowało, by to Olimpia wyszła na prowadzenie. Centymetry dzieliły Angielskiego od centrostrzału Kaczmarka z prawej strony pola karnego. Próbował odpowiedzieć Nowak, ale Wrąbel bronił niepewnie, ale skutecznie.
Na początku drugiej połowy Witan z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale Malca. Później jednak bramkarz Wisły sam popełnił duży błąd. Michalik, w dogodnej sytuacji, przerzucił jednak piłkę nad poprzeczką.
Kluczowa była jednak 72. minuta meczu. Wtedy to wiślacy przeprowadzili skuteczną kontrę. Patejuk przedarł się w pole karne i pewnie pokonał bramkarza Olimpii. Grudziądzanie starali się wyrównać, ale to goście stworzyli sobie klarowniejszą okazję do podwyższenia prowadzenia. Maksymiuk pomylił się o centymetry, strzelając głową z kilku metrów.
Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?