Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ostrowie Wielkopolskim nie zagraliśmy tak jak powinniśmy. To był pierwszy mecz zielonogórzan z trudnym rywalem

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Adam Hrycaniuk jest jednym z nielicznych zawodników Stelmetu do których za występ w Ostrowie nie można mieć pretensji
Adam Hrycaniuk jest jednym z nielicznych zawodników Stelmetu do których za występ w Ostrowie nie można mieć pretensji Mariusz Kapała
Stelmet Enea BC przegrał pierwszy mecz w ekstraklasie. Ulegliśmy w Ostrowie Wlkp. BM Slam Stali 72:81. Nie było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu.

Tak jak pisaliśmy zapowiadając ten mecz. To co zdarzały się dotąd w rozpoczętym niedawno sezonie było preludium tego co będzie obecnie. Wprawdzie starcia w VTB nie należą nigdy do łatwych, ale w naszej ekstraklasie zagraliśmy w pięciu spotkaniach (w tym czterech we własnej hali) z ligowymi średniakami. Teraz jednak zaczęły się trudne pojedynki. We wtorek walczyliśmy w Ostrowie Wlkp., w sobotę podejmujemy mającą spore ambicje Arkę Gdynia (dawniej Asseco) i mamy trzy kolejne wyjazdowe pojedynki w lidze VTB. Tak więc na dobrą sprawę dopiero te mecze pokażą jak wyglądamy na tle silnych rywali, jak radzimy sobie z trudnym kalendarzem rozgrywek, jak potrafimy się skoncentrować w meczach z mocnymi ekipami, jaką mamy odporność na stres.

Czyn mecz z BM Slam Stalą mógł już w jakiejś choćby części odpowiedzieć na te pytania? Chyba jeszcze nie, aczkolwiek to co pokazała nasza ekipa zostawiło spory niedosyt. Stal to silny, mający spore ambicje zespół, który z pewnością powalczy o czołowe lokaty. Jednak po obejrzeniu wtorkowego spotkania można dojść do wniosku, że przegraliśmy nie z uwagi na świetną grę i finezyjny basket rywala, a z uwagi na własną słabość. Wystarczy rzucić okiem na statystyki. Na atakowanej desce zebraliśmy zaledwie trzy zbiórki, a Stal aż 12, zaliczyliśmy 19 strat, mieliśmy skuteczność rzutów za trzy na poziomie 23,8 proc. (pięć celnych na 21 prób). Znów, jak w poprzednim sezonie, dopadały nas minuty niemocy, w których nic nam nie wychodziło, co skrzętnie wykorzystywał rywal. No i nerwy. To prawda, że sędziowie się mylili, ale tak doświadczony zawodnik jak Łukasz Koszarek wie, że dyskusja z arbitrami, nawet kiedy w oczywisty sposób popełnili błąd, nie ma sensu. Po ,,techniku” pokazanym w 35 minucie nasz kapitan był już kompletnie ,,zagotowany” a przecież jego chłodna głowa i umiejętność pokierowania zespołem w ostatnich minutach były nam bardzo potrzebne. Reasumując. Nie ma sensu rozdzierać szat, to dopiero początek, ale wnioski z meczu w Ostrowie trzeba wyciągnąć i to jak najszybciej.

- Dzisiaj byliśmy o krok wolniejsi od rywala - powiedział trener Stelmetu Enei BC Igor Jovović. - To samo dotyczy podejmowania decyzji, które były wolniejsze od przeciwnika. Źle rozpoczęliśmy ten mecz i tak właśnie graliśmy przez całe spotkanie. Jestem oczywiście dumny z tego jak chłopcy walczyli, ale dzisiaj brakło nam skuteczności, także z rzutów wolnych. Mieliśmy też aż 19 strat. Mimo tego była szansa w ostatniej części tego meczu, kiedy mogliśmy przechylić szalę na naszą stronę, ale się nie udało. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu żeby być lepszym w następnych spotkaniach.

Szkoleniowiec BM Slam Stali Wojciech Kamiński: - Dziękuję mojej drużynie za zaangażowanie i zwycięstwo, a kibicom za gorący doping. Gratuluję drużynie Stelmetu bo świetnie rozpoczęła sezon, a przyjechała do Ostrowa jako drużyna niepokonana i pokazała że wie jak grać w koszykówkę. Jednak dzisiaj to my byliśmy lepsi z czego bardzo się cieszymy. Po słabym naszym spotkaniu w Dąbrowie Górniczej chcieliśmy się pokazać z dużo lepszej strony. I to się nam udało.

- To był dobry mecz w naszym wykonaniu - powiedział zawodnik Stali Ivan Mares. - Wygrana cieszy, ale mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawy. Z pewnością możemy grać jeszcze lepiej żeby tych dobrych minut było więcej. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, ale widać, że idziemy w dobrym kierunku.

- Statystyka zbiórek w ataku pokazuje jak zaczęliśmy i jak graliśmy - dodał Adam Hrycaniuk. - Przegraliśmy fizycznie ten bój. Ostatnio z Niżnym Nowogrodem walczyliśmy bardzo fizycznie i na końcu wyszliśmy z tego meczu zwycięsko, tak dziś w sumie nie podjęliśmy rękawicy i nie walczyliśmy jak powinniśmy.

Tyle trenerzy i zawodnicy. Teraz przed zielonogórzanami sobotni mecz z Arką. Do tematu wrócimy.

Zobacz też: Konferencja prasowa w Falubazie Zielona Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Ostrowie Wielkopolskim nie zagraliśmy tak jak powinniśmy. To był pierwszy mecz zielonogórzan z trudnym rywalem - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24