W pierwszym meczu półfinału MKS Selgros Lublin minimalnie lepszy od Startu Elbląg

Krzysztof Nowacki
W pierwszym meczu półfinału play-off mistrzostw Polski piłkarek ręcznych MKS Selgros Lublin okazał się minimalnie lepszy od Startu Elbląg. W niedzielę, w hali Globus, drugie spotkanie rywalizacji, która potrwa do momentu aż jeden z zespołów odniesie trzy zwycięstwa.

Po raz pierwszy w tym sezonie w meczowym protokole wpisanych było szesnaście zawodniczek MKS Selgros. Nie wszystkie jednak były zdolne do gry. W składzie pojawiła się Iwona Niedźwiedź, ale reprezentacyjna rozgrywająca nie jest jeszcze w pełni sił i za tydzień czeka ją konsultacja u lekarza, który wykonał zabieg kontuzjowanej ręki.

Na prezentację wybiegła także Honorata Syncerz, która trenuje od tygodnia i na boisku powinna pojawić się za tydzień, w meczu pierwszoligowych rezerw. – Chciałyśmy, żeby w tych najważniejszych meczach razem z nami czuły atmosferę dużego grania i stąd decyzja, że usiądą na ławce – tłumaczy trenerka Sabina Włodek.

Z kolei Katarzyna Kozimur w tym sezonie już nie zagra, ponieważ czeka ją zabieg, a Karolina Bijan ma anginę i na prawym skrzydle przez 60 minut grała Jessica Quintino.

Alina Wojtas na meczu MKS Selgros. O kontuzji i przyszłym sezonie

O zwycięstwie aktualnych mistrzyń Polski zaważyła udana interwencja w ostatnich sekundach Weroniki Gawlik. Bramkarka MKS Selgros obronił rzut skrzydłowej Aleksandry Jędrzejczyk, ratując swój zespół przed dogrywką.

Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało tak dużych emocji. Wprawdzie Start w 5. minucie prowadził 4:1, ale lublinianki szybko odrobiły straty i po kolejnych pięciu minutach wygrywały już 7:5.

Sobotnie spotkanie potwierdziło, że piłka ręczna jest grą błędów i wygrywa drużyna, która popełnia ich mniej. W pierwszych 30 minutach lubelski zespół miał tylko dwie straty przy aż dziewięciu błędach technicznych rywalek. I ta statystyka w dużej mierze zaważyła na prowadzeniu do przerwy różnicą czterech trafień – 17:13.

Gdy po zmianie stron gospodynie zaczęły się mylić i w prosty sposób traciły piłkę, natychmiast do gry „wróciły” szczypiornistki Startu. W 44. minucie Joanna Waga zdobyła bramkę kontaktową (20:19), a w 52. min Sylwia Lisewska odzyskała dla elblążanek prowadzenie - 23:22.

- Druga połowa była słabsza w naszym wykonaniu, przede wszystkim rzutowo. Za dużo piłek odbiła nam Sziwierska (bramkarka Startu – red.), miałyśmy też kilka nieprzemyślanych decyzji i rywalki nas kontrowały. Mamy materiał do analizy przed niedzielnym meczem – twierdzi Włodek.

Cichą bohaterką ostatnich minut była Joanna Drabik. Kołowa MKS Selgros najpierw rzuciła bramkę wyrównującą, a kilka chwil później dwukrotnie wywalczyła rzut karny (przy jednym z fauli zarobiła także wykluczenie dla rywalki).

Oba rzuty z siedmiu metrów wykorzystała Marta Gęga i na niespełna dwie minuty przed końcową syreną lublinianki prowadziły 26:24. Potem jednak karę dwóch minut otrzymała Edyta Charzyńska, a rzut karny wykorzystała Lisewska i przyjezdne wciąż mogły realnie myśleć o dogrywce.

- Nasza obrona w tym meczu nieźle funkcjonowała, ale jeszcze więcej musi nam „dać” bramka. W ataku miałyśmy okazje, tylko musimy je kończyć. Uczulałyśmy zawodniczki, że teraz potrzebna nam jest głównie solidność. I o ile w pierwszej połowie realizowałyśmy nasz plan, tak w drugiej pojawiły się błędy. Wynikały pewnie też trochę ze zmęczenia – dodaje Włodek.

Nieudana ostatnia akcja gospodyń sprawiła, że na 20 sekund przed końcem Start miał piłkę. Jednak rzut Jędrzejczyk zatrzymała Gawlik i MKS Selgros prowadzi w półfinale 1-0.

- Szkoda, że nie udało się rzucić, bo mielibyśmy dogrywkę i wszystko byłoby możliwe. Pierwszy mecz za nami, przegrałyśmy minimalnie, co jest dobrym prognostykiem na jutro. Myślę, że w niedzielę też będą fajne zawody i wynik jest sprawą otwartą – uważa Sylwia Lisewska, najskuteczniejsza w ekipie z Elbląga.

MKS Selgros Lublin – Start Elbląg 26:25 (17:13)
MKS:
Dzhukeva, Gawlik – Gęga 7, Quintino 4, Kocela 4, Drabik 4, Repelewska 2, Mihdaliova 2, Skrzyniarz 1, Charzyńska 1, Szarawaga 1, Rola. Kary: 8 min. Trener: Sabina Włodek
Start: Sziwierska, Warywoda – Lisewska 9, Waga 4, Jędrzejczyk 3, Balsam 2, Dankowska 2, Muchocka 2, Matuszczyk 1, Kwiecińska 1, Andrzejewska 1, Szopińska, Gerej, Świerżewska. Kary: 6 min. Trener: Andrzej Niewrzawa
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) i Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska)
Widzów: 800

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W pierwszym meczu półfinału MKS Selgros Lublin minimalnie lepszy od Startu Elbląg - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24