Warta Poznań sama sobie strzelała gole w meczu z Rakowem Częstochowa 0:2. Marek Papszun znowu lepszy od Zielonych

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Marek Papszun z Wartą Poznań jako trener Rakowa Częstochowa grał osiem razy i… osiem razy wygrał. Nie inaczej było w sobotę w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie jego zespół walczący o mistrzostwo Polski okazał się lepszych od Zielonych, wygrywając 2:0. Warcie zabrakło argumentów czysto piłkarskich, żeby w tym meczu zdobyć choćby punkt. Podopieczni Dawida Szulczka popełnili zbyt wiele indywidualnych błędów.

Dawid Szulczek na mecz z Rakowem, czyli przed pierwszym gwizdkiem dwóch najlepszych zespołów pod kątem punktowania w rundzie rewanżowej, zdecydował się na kilka zmian. Po trzech spotkaniach nieobecności w składzie do bramki wrócił Adrian Lis. W pierwszej jedenastce znaleźli się też dawno niewidziani Konrad Matuszewski (obowiązkowy młodzieżowiec w miejsce Grobelnego) i Michał Kopczyński. Jako wysunięty napastnik za zawieszonego za kartki oraz kontuzjowanego Zrelaka grał Frank Castaneda.

Początek meczu był senny. Kibice Rakowa, którzy na sektor gości zaczęli wchodzić w połowie pierwszej części gry, zbyt wiele nie stracili. W początkowym fragmencie Warta próbowała przesuwać się pod pole karne rywali i czasami to wychodziło. Jednak im dalej w las, tym goście przeważali i raz po raz szukali podań piłki za obronę warciarzy.

Czytaj też: Legia AMP Futbol z pierwszym zwycięstwem w turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy. Warta Poznań tylko z jedną wygraną na inaugurację sezonu

W postawie obu drużyn dominowała duża niedokładność. Zarówno Raków jak i Warta nie były w stanie ustabilizować gry i wykonać kilku dokładnych podań.

Niestety dla Zielonych w 26. minucie goście wyszli na prowadzenie. Po rzucie rożnym, do którego przez błąd techniczny dopuściła Warta, Raków zdobył bramkę, a jej autorem był… Robert Ivanov. Piłka przeleciała właściwie całe pole bramkowe, odbiła się od Fina i nieco pechowo trafiła do siatki.

Warta Poznań w pierwszej połowie była bezzębna. Raków po strzelonym golu dominował na boisku w Grodzisku i nie pozwolił Zielonym podejść pod swoją bramkę. Widoczna była absencja Adama Zrelaka, bo brakowało przytrzymania piłki na połowie rywala. Na pozycji wysuniętego problemy miał Kolumbijczyk Castaneda, bo miał on sporo problemów w rywalizacji z Petraskiem czy Tudorem.

Wynik 1:0 do przerwy można było uznać, że jest sprawiedliwym rezultatem. Choć Raków nie stworzył wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, to był zespołem dominującym w tym spotkaniu.

Czytaj też: Dawid Szulczek na dłużej w Warcie Poznań. Szkoleniowiec podpisał nowy kontrakt

Po zmianie stron Warta wyszła nieco odmieniona. Od razu zepchnęła Raków pod własne pole karne. Dobry strzał oddał Miguel Luis, ale ostatecznie nic wielkiego z tego nie wyszło. Druga połowa meczu wydawała się być bardziej intensywna, ale wciąż brakowało wielkiego zagrożenia pod obiema bramkami.

Raków Częstochowa częściej utrzymywał się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Dopiero na 15 minut przed końcem na trzy zmiany zdecydował się trener Szulczek, bo po aktywnym początku warciarzy nie było już śladu.

Za to tuż po wprowadzeniu tych roszad dał o sobie znać Adrian Lis. W 75. minucie Ivi Lopez zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego. Piłka skozłowała jeszcze przed Lisem i wpadła do bramki. Bramkarz Warty miał trochę pecha, ale ostatecznie powinien zachować się przy tej sytuacji nieco lepiej i nie dopuścić do wpuszczenia gola.

Więcej ciekawych sytuacji w tym meczu już nie obserwowaliśmy. Warta nie była w stanie strzelić gola kontaktowego. Zieloni zanotowali tej wiosny drugą porażkę.

Marcowe zgrupowania reprezentacji były ostatnimi w obecnym sezonie 2021/22. Kilku piłkarzy Lecha Poznań oraz Warty Poznań wróciło do swoich klubów w bardzo różnych nastrojach. Można śmiało napisać, że ostatnie półtora tygodnia było w ich wykonaniu słodko-gorzkie. Jest jednak kilku - choć niewielu - wygranych zawodników po ostatnich meczach narodowych. Kibice z Poznania przede wszystkim będą mieli w pamięci uraz środkowego obrońcy Kolejorza Bartosza Salamona, którego nabawił się w towarzyskim spotkaniu ze Szkocją (1:1). Jak poradzili sobie pozostali zawodnicy poznańskich zespołów, broniąc barw swoich reprezentacji?Zobacz jak poradzili sobie piłkarze Lecha i Warty w meczach reprezentacji --->

Piłkarze Lecha Poznań i Warty Poznań wrócili do klubów. Jak ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24