Ważny mecz przed Grupą Azoty. Puławianie w sobotę zmierzą się na wyjeździe z KKS 1925 Kalisz

Marcin Puka
Marcin Puka
Wojciech Szubartowski
Piłkarze nożni Wisły Grupy Azoty Puławy podbudowani domowym zwycięstwem w derbach Lubelszczyzny nad Motorem Lublin 1:0, jadą do Kalisza na sobotni mecz (godzina 17) z KKS 1925. Obydwie ekipy są w strefie barażowej eWinner 2. ligi, której zespoły z miejsc 3-6 latem powalczą o awans do krajowej elity

"Duma Powiśla" pokonała Motor w najskromniejszych rozmiarach, po błędzie defensywy gości. Bohaterem gospodarzy był Adrian Paluchowski, który na raty pokonał Łukasza Budziłka, zapewniając swojej drużynie bezcenne trzy punkty.

– To był jeden z lepszych meczów w tej rundzie w naszym wykonaniu, o ile nie najlepszy – mówi Maciej Kona, pomocnik Wisły Grupy Azoty. – Zagraliśmy tak, jak zakładaliśmy i realizowaliśmy założenia, które trenowaliśmy w tygodniu poprzedzającym spotkanie. Nasza konsekwencja zaowocowała strzelonym golem, a następnie kompaktową obroną dostępu do naszej bramki – dodaje 26-latek.

Goncalo Feio, trener Motoru przyznał, że jego piłkarze zanotowali w Puławach najgorszy występ pod jego wodzą. Inna sprawa, że dobrze dysponowani biało-niebiescy nie pozwolili lublinianom na wiele.

– Mówi się, że zagrasz tak, jak przeciwnik ci pozwoli. Trener Feio na pewno potrafi rzetelnie ocenić postawę swojego zespołu, bo widzi drużynę codziennie od kilku miesięcy. Ja natomiast cieszę się ze to był nasz dobry mecz – odpowiada Kona.

Dzięki triumfowi nad żółto-biało-niebieskimi, Wisła Grupa Azoty ponownie znalazła się w strefie barażowej. Zajmuje ona szóste miejsce w tabeli, zgromadziwszy 44 punkty w 28 potyczkach. To dobrze rokuje przed finiszem drugoligowych rozgrywek, w którym czekają je mecze z teoretycznie silniejszymi rywalami. To też dobry prognostyk, ponieważ puławianie nieźle się spisują w takich starciach.

– To jest nasz cel minimum. Będąc na miejscu barażowym podchodzisz do każdego meczu, myśląc o tym, że przy wygranej możesz tylko ustabilizować się na tym miejscu. Patrzymy jednak ciągle do góry, nie zadowalamy sie szóstym miejscem. Znamy tę ligę i wiemy ze wszystko może sie wydarzyć, dlatego chcemy jak najdłużej być w kontakcie z czołówką – twierdzi Kona.

Ekipa z Kalisza plasuje się na piątym miejscu z 46 oczkami. Widać więc, że najbliższe starcie jest szalenie istotne w kontekście walki o najwyższe lokaty.

– Jest to jeden z tych meczów, którego waga przewyższa trzy punkty. Przy wygranej wyprzedzamy KKS, a przy porażce odskakują od nas, podobnie, jak i pozostałe zespoły czołówki. Teraz każdy mecz musimy traktować jak finał baraży, bo nasz margines błędu sie wyczerpał – mówi Kona. – Kluczem do sukcesu będzie to samo, co w meczu z Motorem. Realizowanie zadań, konsekwencja i duża skuteczność pod bramka przeciwnika. Kalisz jest zespołem z podobnej półki co motor, dlatego musimy zagrać na sto procent swoich umiejętności. Jeżeli te warunki będą spełnione, o wynik sie nie martwię – kończy pomocnik Wisły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ważny mecz przed Grupą Azoty. Puławianie w sobotę zmierzą się na wyjeździe z KKS 1925 Kalisz - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24