[WIDEO, ZDJĘCIA] Rosa Radom odniosła drugie zwycięstwo. Po dramatycznym spotkaniu pokonała Spójnię Stargard

SzS
Carl Lindbom (z prawej), najskuteczniejszy gracz w radomskim zespole
Carl Lindbom (z prawej), najskuteczniejszy gracz w radomskim zespole Joanna Gołąbek
W piątkowy wieczór koszykarze Rosy Radom podejmowali drużynę beniaminka ekstraklasy, Spójnię Stargard. Spotkanie miało bardzo dramatyczną końcówkę, ale to radomska ekipa wywalczyła bardzo ważne punkty. Najskuteczniejszym graczem był Carl Linbom, dla którego był to urodzinowy występ.

Rosa Radom - Spójnia Stargard 76:72 (21:25, 20:11, 12:25, 23:12)

Rosa: Lindbom 30, Trotter 20, Mielczarek 12, Wall 6, Zegzuła 4, Szymański 2, Szczypiński 1, Wątroba 1, Perea 0, Piechowicz 0.
Spójnia: Hickey 24, Wilczek 13, Madray 11, Dymała 9, Raczyński 9, Fraś 5, Berdzik 1, Koziorowicz 0.

Przeciwnikiem Rosy był tegoroczny beniaminek Energa Basket Ligi. Radomska drużyna zagrała bez Cullena Neala. Amerykanin narzekał ostatnio na stłuczoną stopę. Przez cały tydzień trwał wyścig z czasem, intensywne leczenie zawodnika, ale do meczu nie był on w pełni gotowy.
Na meczu gościł między innymi prezes Energa Basket Ligi, Radosław Piesiewicz. Na meczu była też reprezentacja Polski do lat 16, która od kilku dni trenuje w Radomiu pod wodzą Dawida Mazura.

Widowisko zaczęło się od odśpiewania hymnu państwowego, aby uświetnić 100 rocznicę odzyskania przez Polski niepodległości.
Początek był był wyrównany. Po trzech minutach było 5:5, a obie drużyny grały bardzo nieskutecznie. W zespole z Radomia wszystkie punkty na początku zdobywał Carl Lindbom. W szóstej minucie Rosa prowadziła 10:7, ale kolejnych siedem punktów zdobyli goście i po kolejnych stratach i błędach Rosy zrobiło się 12:18. Trener Robert Witka wziął czas i po krótkiej przerwie radomska drużyna szybko odrobiła straty (18:18). Jednak końcówka pierwszej kwarty ponownie zależała do Spójni.

Drugą kwartę nieźle w obronie rozpoczęli gracze Rosy. Spójnia przez ponad trzy minuty nie mogła trafić z akcji. Nasz zespół nie potrafił tego wykorzystać w ofensywie, bo kolejne dobre pozycje rzutowe nie kończyły się punktami. Ważne dwie "trójki' w 16 minucie trafił Lindbom i Rosa wyciągnęła z 24:27 na 30:27, a chwilę później kolejną dołożył Artur Mielczarek. To był dobry fragment radomskiej drużyny, która na przerwę schodziła prowadząc 41:36.

Lepiej trzecią kwartę zaczęli zawodnicy ze Stargardu, którzy bardzo szybko zdobyli 12 punktów. Wykorzystali koszmarne błędy Rosy. W 27 minucie radomska drużyna przegrywała już 49:56.
Od pierwszych sekund czwartej kwarty zdeterminowana Rosa dążyła do odrobienia strat. Po niespełna czterech minutach po "trójce" Obiego Trottera było 60:63, a za chwilę Lindbom zdobył pięć punktów z rzędu i doprowadził do prowadzenia 65:63. Emocji było mnóstwo i ożyły trybuny hali! Goście w sumie w ostatniej kwarcie przez ponad sześć minut zdobyli jedynie trzy punkty.
Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Na 50 sekund przed końcem radomska drużyna prowadziła 72:68 i zdołała obronić kolejną akcję. Hickey trafił dla gości dwa osobiste i Rosa prowadząc 72:70 miała 18 sekund przed końcem. Goście musieli faulować. Niesportowy faul popełnił Konrad Koziorowicz. Po tej akcji Artur Mielczarek dołozył dwa "oczka" z rzutów wolnych i wiadomo było, że Rosa nie odda już zwycięstwa.
To drugi triumf radomskiej ekipy w tym sezonie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: [WIDEO, ZDJĘCIA] Rosa Radom odniosła drugie zwycięstwo. Po dramatycznym spotkaniu pokonała Spójnię Stargard - Echo Dnia Radomskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24